Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

USA otwierają szampana. Tajwan zadecydował

113
Podziel się:

Obecny wiceprezydent Tajwanu Lai Ching-te zwyciężył w sobotnich wyborach prezydenckich w tym kraju, pokonując Hou You-ih (KMT) i Ko Wen-je (TPP) - wynika ze wstępnych rezultatów głosowania, podawanych przez tajwańskie stacje telewizyjne. To oznacza dalsze zacieśnianie współpracy z USA.

USA otwierają szampana. Tajwan zadecydował
Lai Ching-te będzie prezydentem Tajwanu (via Getty Images, 2024 Getty Images, Annabelle Chih)

Komisja wyborcza formalnie nie ogłosiła jeszcze wygranej Williama Laia, ale z porażką pogodził się już największy rywal Hou You-ih z Kuomintangu, który opowiadał się za zacieśnieniem więzów z Pekinem.

Lai Ching-te startował z ramienia rządzącej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP). Przez ostatnie cztery lata był wiceprezydentem u boku Tsai Ing-wen, a teraz zdobył 40 proc. głosów.

Rywale Laia, Hou Yu-ih z największej tajwańskiej partii opozycyjnej, Partii Nacjonalistycznej (Kuomintang, KMT), Ko Wen-je z małej Tajwańskiej Partii Ludowej (TPP) uznali swoje porażki podczas przemówień na wiecach, w których pogratulowali Laiowi.

Wybory rozpoczęły się o godz. 8 czasu lokalnego (1.00 czasu polskiego). Lokale wyborcze otwarte były do godz. 16 czasu lokalnego (9.00 czasu polskiego). Jednocześnie z wyborami prezydenckimi na Tajwanie odbywały się wybory parlamentarne.

Ogromna stawka wyborów

Jak pisaliśmy na money.pl wybory parlamentarno-prezydenckie na wyspie mają znaczenie geopolityczne. Ścierają się w nich interesy mocarstw, a na szali leży kolejny globalny kryzys, który dotnie również Polskę. Stawka jest ogromna.

Wyraźna jest linia podziału wytyczająca stosunek do Chin. William Lai to zastępca obecnie urzędującej prezydent Tsai Ing-wen i jego wygrana będzie oznaczać kontynuację utrzymania statusu quo, chłodnego stosunku i dystansu do Pekinu oraz zbliżenia z USA. Z kolei lider Kuomintangu Hou Yu-ih opowiada się za porozumieniem i zbliżeniem do Pekinu. Wynik tego starcia będzie miał konsekwencje nie tylko dla wyspy. To wybory o charakterze geopolitycznym - wyjaśniał sinolog prof. Bogdan Góralczyk.

Tajwan, który formalnie nazywa się Republiką Chińską, jest niezależny od Chin kontynentalnych od czasu rozłamu w czasie wojny domowej w 1949 roku. Pekin uważa Tajwan za zbuntowaną prowincję "jednych Chin" i nigdy nie wykluczył możliwości siłowego przejęcia nad nim kontroli.

Dotychczasowy status quo naruszyła zarówno ostra retoryka Xi Jinpinga, który wprost zapowiedział przyłączenie Tajwanu do "wielkich Chin", jak i aktywność USA - poprzez sprzedaż broni, a także wizyty wysokiej ranki amerykańskich polityków.

Rząd w Pekinie przypominał przed wyborami, że na Tajwanie trwa wybór między dobrem a złem, a nawet między wojną a pokojem. Stany Zjednoczone zaś ostrzegły Pekin przed próbą wpływania na przebieg głosowania.

W zeszłym roku amerykański think tank CSIS przeprowadził symulację chińskiego ataku na Tajwan. Pekin miałby przegrać tę batalię, ale olbrzymie koszty militarne poniósłby sam Tajwan oraz USA i Japonia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(113)
WYRÓŻNIONE
totumfacki
11 miesięcy temu
Znów manipulacja w mediach. Wybory prezydenckie to jedno ale w wyborach parlamentarnych wygrał Kuomintang 52 mandaty w 113 osobowej izbie. DPP 51 mandatów, a Tajwańska Partia Ludowa osiem mandatów. Pozostała dwa mandaty zdobyli kandydaci niezależni. ChRL już oświadczyła, że wybory nic nie zmieniają w ich polityce "jednych Chin".
Qsxvert
11 miesięcy temu
chiny uwazaja taiwan za zbuntowaną prowincję. hehe, dobre. tylko ze na taiwanie urzeduje legalna wladza chinska ustanowiona po IIWS a w chinach kontynentalnych samozwancza wladza zamontowana silowo, przez buntownikow. jak zawsze, polityczna a historyczna prawda sie mijają a silniejszy dyktuje prawdziwsza prawde niz historyczna.
żelazny
11 miesięcy temu
To dość osobliwe. Podwójne standardy. Separatyści w Donbasie - źle. Separatyści na Tajwanie - dobrze. Oderwanie Kosowa od Serbii - dobrze. Oderwanie Tajwanu od ChRL - samo dobro i pożytek. Oto mentalność Kalich z USA.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (113)
observator
10 miesięcy temu
Demokracja ma to do siebie że daje prawo wyboru. Dyktatura, czy władza wodzowska nie daje żadnego wyboru. Prawo ustanawia pan i władca. I dlatego w tych krajach jest ekonomicznie kiepsko. Poziom zycie w Korei Północnej i w Korei Południowej
Polak
11 miesięcy temu
Co robi amerykanski agresor u wybrzeza Chin ? Co zrobilaby stara mumia gdyby Chinczycy mieszali tak na Kubie ?
KR1
11 miesięcy temu
Chiny zagłodzą okupanta tajwańskiego i uwolnią Tajwan!!!
Jan
11 miesięcy temu
Jak to nie bylo glosowania do 3 w nocy po ogloszeniu wstepnych wynikow to jakas kpina nie demokracja zadam powtorki wyborow
HaHaHa
11 miesięcy temu
Po komentarzach widać, że money przyciąga samych "mędrców" debatujących zazwyczaj pod osiedlowym sklepikiem na rogu. Trzeba specyficznych umiejętności do osiągnięcia takiego celu.
...
Następna strona