Centralna Komisja Wyborcza Gruzji poinformowała w sobotę wieczorem, że po przeliczeniu głosów z 70 proc. lokali wyborczych wybory parlamentarne wygrywa rządząca partia Gruzińskie Marzenie z wynikiem ok. 53 proc. Po ogłoszeniu sprzecznych wyników różnych badań exit poll zarówno GM, jak i siły opozycyjne ogłosiły wygraną w wyborach.
Rządząca partia Gruzińskie Marzenie postawiła w tych wyborach na prawdziwych siłaczy - informuje "Politico". Kandydatem numer siedem na liście partii był ważący 183 kg Łasza Tałachadze, trzykrotny złoty medalista olimpijski w podnoszeniu ciężarów. Na listach w nr 10 znalazł się także ważący 125 kg Geno Petriaszwili, zdobywca złotego medalu w zapasach na igrzyskach w Paryżu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak czytamy w Politico, Tałachadze to potężny mężczyzna, który rzuca się w oczy w na partyjnych marszach. Dziennik zapytał sportowca, czy jego nowe powołanie polityczne oznacza rezygnację z czasu spędzonego na siłowni.
Te dwie rzeczy nie są ze sobą sprzeczne. Obecnie nie trenuję z powodu kontuzji. W tej chwili mój kraj mnie potrzebuje. Zobaczymy, co będzie w przyszłości. Zawsze stałem po stronie mojego kraju i nadal będę to robił, niezależnie od tego, w jakim charakterze będę potrzebny - powiedział w rozmowie z dziennikiem.
Politico zwraca uwagę na fakt, że Gruzini są bardzo podzieleni w kwestiach politycznych. Polaryzacja jest tak poważna, że Unia Europejska zażądała od Gruzji rozwiązania problemu, jeśli chce kontynuować starania o członkostwo w UE. Sport sprawia jednak, że podziały znikają. Dziennik przypomina wydarzenia z czerwca tego roku, gdy tysiące fanów piłki nożnej zebrało się na ulicach Tbilisi, aby uczcić zwycięstwo Gruzji 2-0 nad Portugalią na Euro 2024. Politycy wiedzą o tym, że sport łączy ludzi - czytamy w "Politico".
Wstępne wyniki zostały oparte na 2206 okręgach, co stanowi 97 proc. okręgów, w których głosowano elektronicznie. Wyniki jednak mogą się jeszcze zmienić, bo Centralna Komisja Wyborcza będzie jeszcze liczyć głosy z pozostałych 3 proc. okręgów elektronicznych, a także ponad 10 proc. wyborców, którzy byli uprawnieni do oddania głosu w tradycyjnym głosowaniu za granicą oraz w odległych i górzystych regionach Gruzji - podaje Civil Georgia. Ostateczne oficjalne wyniki mają być znane poniedziałek rano.
Ryszard Petruo o "zarządzaniu strachem w wyborach"
Obserwatorem wyborów w Gruzji z ramienia Rady Europy był poseł Trzeciej Drogi Ryszard Petru. W sobotę wieczorem na antenie TVN24 relacjonował, że odwiedził lokal wyborczy w Tbilisi, gdzie wygrała opozycja stosunkiem 60 do 40.
Tak Rosja szpiegowała Gruzję. Są nowe informacje
- To jest naprawdę kwestia tego, czy Gruzja ma iść w stronę Rosji czy Unii Europejskiej. Na tym polegają te wybory. A kampania wyborcza wydaje się, że była dalece nierówna. Całe miasto jest oblepione billboardami, że głosowanie na opozycję oznacza wojnę z Rosją. Takie zarządzanie strachem jest głównym czynnikiem tych wyborów - powiedział Ryszard Petru.