Zarząd firmy napisał na Twitterze po turecku i angielsku, że "podjął działania, by ograniczyć dostęp do pewnych treści w Turcji".
Wybory w Turcji. Twitter reaguje
Ta decyzja ponownie stawia pod znakiem zapytania kontrowersyjną politykę Elona Muska, właściciela Twittera, dotyczącą publikowanych treści i swobody wypowiedzi - komentuje dziennik.
Waszyngtoński bloger Matt Yglesias napisał w sobotę tweeta, w którym poinformował, że "turecki rząd poprosił Twittera o ocenzurowanie jego rywali tuż przed wyborami i Elon Musk się do tego zastosował".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Musk odpowiedział własnym wpisem, w którym oznajmił, że "wybór jest między zdławieniem całego Twittera a ograniczeniem dostępu do niektórych tweetów".
"WP" przypomina, że Erdogan doprowadził do sytuacji, w której większość tradycyjnych tureckich mediów jest kontrolowana przez państwo, a teraz szef państwa stara się rozprawić z mediami społecznościowymi.
"Economist" napisał, że wybory prezydenckie w Turcji to najważniejsze głosowanie w tym roku i ocenił, że jeśli coraz bardziej dążący do autokracji Erdogan straci władzę, to powinno być to źródłem nadziei dla demokratów we wszystkich krajach.
14 maja w Turcji odbywa się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Poznamy także wyniki wyborów parlamentarnych. Wspólny kandydat większości opozycji, demokrata Kemal Kilicdaroglu, wyprzedza w sondażach Recepa Erdogana, premiera od 2003 r. i prezydenta od 2014 r.
Jednak żaden z nich według prognoz nie otrzyma poparcia przekraczającego 50 proc. – niezbędnego do wygrania wyborów w pierwszej turze. Drugą turę zaplanowano na 28 maja.