O eksplozji w zakładach Mesko SA, jako pierwsze poinformowały lokalne media. Z ich relacji wynikało, że doszło do wybuchu amunicji. Straż pożarna jednak dementowała te informacje.
Wiadomo natomiast, że poparzenia i poważne rany odniosła jedna z pracownic zakładu. Śmigłowiec LPR przetransportował kobietę do szpitala.
W czwartek po południu firma Mesko SA wydała krótki komunikat, w którym poinformowała o wypadku i rannym pracowniku. Zapowiedziała również zbadanie przyczyn zdarzenia. Potwierdziła również, że doszło do wybuchu.
"Informujemy, że 29 kwietnia na linii produkcyjnej w MESKO S.A. miał miejsce wypadek. W wyniku zdarzenia ucierpiała jedna osoba. Natychmiast zostały powiadomione służby ratunkowe. Strefa wybuchu została zabezpieczona zgodnie z obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa. Na miejscu prowadzone są czynności wyjaśniające przebieg i przyczyny zdarzenia. Zarząd MESKO S.A. powołał komisję, która wyjaśni przyczyny wypadku" - czytamy w oświadczeniu.
Od 2015 roku Mesko jest częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Produkuje amunicję i komponenty do niej, a także rakiety dla Wojska Polskiego oraz NATO. Wytwarza też pociski dla F-16.