Unia Europejska i NATO uważają, że eksplozje obu gazociągów na Morzu Bałtyckim były wykonane jako "celowy akt" sabotażu. Na Moskwę, jako potencjalnego sprawcę uszkodzenia Nord Stream 1 i 2 wskazały od razu Polska i Ukraina, jednak zachodnie instytucje nie chcą wydawać werdyktu do czasu zakończenia śledztwa w tej sprawie - pisze "The Times".
- To oczywiste, że te incydenty, to nie przypadek. Wszystkie dostępne informacje zdają się wskazywać na to, że było to celowe działanie, celowe uszkodzenie - nie ma wątpliwości wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis.
KE jest w kontakcie z państwami członkowskimi. Będziemy wspierać wszelkie śledztwa, których celem jest pełne wyjaśnienie sprawy i zdobycia informacji kto i co zrobił. Będziemy też wspierać dalsze kroki na rzecz wzmocnienia naszej odporności w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego. To oczywiste, że każde celowe niszczenie infrastruktury energetycznej UE jest całkowicie nie do zaakceptowania i spotka się ze wspólną i zdecydowaną odpowiedzią - zapowiedział Valdis Dombrovskis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybuchy przyczyną wycieku gazu?
Pierwsza informacja o gwałtownym wycieku gazu pojawiła się w poniedziałek 26 września. Spółka Nord Stream 2 AG poinformowała, że doszło do awarii gazociągu.
Z czasem do wycieku gazu doszło również z Nord Stream 1. Nowe światło na sprawę rzuciły doniesienia Narodowej Sieci Sejsmologicznej w Szwecji, która podała, że doszło do podwodnych wybuchów.
Jak pisze "The Times", betonowe i stalowe konstrukcje gazociągów zostały rozerwane przez prawdopodobnie podwodne eksplozje o sile porównywalnej do małego trzęsienia ziemi. To one mają być przyczyną trzech dużych wycieków gazu, do których doszło niedaleko duńskiej wyspy Bornholm.
USA oferują wsparcie ws. wycieków gazu z NS1 i NS2
Wycieki gazu z obu gazociągów Nord Stream są obecnie badane przez państwo niemieckie pod kątem celowych ataków. W wyjaśnianiu sytuacji pomóc chcą Amerykanie.
- Stany Zjednoczone wyraziły gotowość dostarczenia Europie wsparcia w sprawie wycieków z bałtyckich gazociągów Nord Stream - przekazała agencja AFP, powołując się na amerykańskiego urzędnika Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Nasi europejscy partnerzy prowadzą w tej sprawie śledztwo, a my jesteśmy gotowi wesprzeć ich wysiłki - dodał.