- Wiele wskazuje na to i to nawet wyrok sądu, bodajże w maju, który sugeruje, że w zasadzie jest to niemożliwe w tym momencie - powiedział minister, pytany o możliwość wycofania się z fuzji Orlenu i Lotosu.
Sąd Apelacyjny w Łodzi w maju oddalił apelację akcjonariuszy byłej Grupy Lotos w sprawie o stwierdzenie nieważności uchwały NWZ Grupy Lotos z 20 lipca 2022 roku w sprawie połączenia z Orlenem, wraz z roszczeniem ewentualnym o uchylenie tej uchwały.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister nie chciał komentować przyszłości inwestycji Orlenu w kompleks Olefiny III, ale zgodził się ze zdaniem prezesa koncernu Ireneusza Fąfary, że to jest "bomba podłożona pod nowy zarząd Orlenu".
Dodał, że zakończenie, prowadzonych w spółkach Skarbu Państwa audytów to perspektywa dni, tygodni, a nie miesięcy.
Sprzedaż części rafinerii. Raport NIK
Aktywa Lotosu zostały sprzedane co najmniej 5 mld zł poniżej wartości, a fuzja spowodowała, że państwo straciło wpływ na kierunki sprzedaży około jednej piątej produkcji benzyny i oleju napędowego - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.
Według NIK zakup udziałów w rafinerii zwróci się Aramco w 15 miesięcy z samej tylko marży na sprzedaży produktów.
Połączenie Orlenu z Lotosem wymagało bowiem zbycia części udziałów w rynku. Był to warunek Komisji Europejskiej, by ta mogła zgodzić na fuzję. Tu znów Warszawa nawiązała porozumienie z Saudami. Orlen sprzedał 30 proc. udziałów rafinerii gdańskiej Saudi Aramco i wynegocjował dalsze dostawy ropy naftowej dla Polski.
Spór o pieniądze dla PiS. Oto kulisy decyzji PKW
To właśnie te ostatnie decyzje budzą najwięcej kontrowersji. Po pierwsze dlatego, że pozostają wątpliwości co do zapisów umów zabezpieczających polski interes w razie chęci odprzedania rafinerii. Druga sprawa to cena, za jaką sprzedano rafinerię. Problemem jest też stosunek Saudów do Rosji i współpraca z nią w ramach OPEC+.