Budowa drogi z nawierzchnią betonową to niełatwe zadanie. Technologia jest wybierana, ponieważ jezdnie z betonu mają dłuższą trwałość niż wykonane z asfaltu. Jest do tego bardziej wymagająca, o czym pisaliśmy w money.pl.
Jak trudne to zadanie, przekonali się kierowcy, którzy podróżują autostradą A1 w okolicy Częstochowy. Na południe od "świętego miasta" pojawiły się nierówności. Konkretnie na kilkusetmetrowym odcinku jezdni w kierunku Gdańska na wysokości miejscowości Konopiska.
Wspomniany fragment oddany do użytku został w 2020 r. Obejmuje go gwarancja, z której w tej sytuacji skorzystała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. W piątek drogowcy podali, że wykonawca wraca na A1, by naprawić stan nawierzchni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Utrudnienia na autostradzie A1 w woj. śląskim
Prace gwarancyjne powodują utrudnienia na "drogowym kręgosłupie kraju". Zamknięta została pofalowana jezdnia na odcinku 500 m, a ruch przerzucono na drugą. Co ważne, utrzymano dwa pasy w każdym kierunku.
Wtłoczenie kierowców na jedną stronę autostrady wymusza na drogowcach ograniczenie prędkości do 80 km na godz. W miejscu, gdzie trzeba zmienić jezdnię, limit spadł jeszcze bardziej - do 60 km na godz.
"Naprawa będzie obejmowała rozbiórkę istniejącej nawierzchni, budowę dodatkowych sączków odwadniających, wymianę gruntu podłoża oraz całej konstrukcji jezdni. Następnie wykonawca ułoży nową nawierzchnię z mieszanki mineralno-asfaltowej, wykona szczeliny dylatacyjne pomiędzy nawierzchnią betonową i asfaltową" - podaje GDDKiA.
Prace gwarancyjne mają zakończyć się w październiku 2023 r.
Dłuższa gwarancja na "drogowy kręgosłup kraju"
Awaryjny fragment wykonało konsorcjum firm Berger Bau Polska oraz Berger Bau. Sporządzenie projektu i budowa A1 na odcinku Blachownia - Zawodzie kosztowało prawie 220 mln zł. Umowę podpisano w 2015 r.
"Okres gwarancyjny nawierzchni na tym odcinku autostrady wynosi 10 lat i będzie trwał aż do maja 2029 r. Zgodnie z warunkami kontraktowym, GDDKiA będzie dochodziła od wykonawcy wydłużenia czasu gwarancji na remontowanym odcinku, o czas, w którym nie mógł być używany zgodnie z jego przeznaczeniem" - informują drogowcy.