Pod koniec ubiegłego tygodnia rozpoczęły się prace gwarancyjne na 500-metrowym odcinku autostrady A1 w okolicy miejscowości Konopiska pod Częstochową. Jezdnia w kierunku Gdańska stała się nierówna, chociaż oddano ją trzy lata temu.
Wymuszone roboty drogowe wymusiły zamknięcie wschodniej nitki, a cały ruch - w obu kierunkach - przeniesiono na zachodnią (na południe). Ograniczenie prędkości spadło tam do 60 km/h i 80 km/h.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad informuje, że wymiana nawierzchni potrwa do października 2023 r. Już teraz niecierpliwie wyczekują zakończenia prac mieszkańcy Częstochowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prace gwarancyjne na A1. Korkują się ulice Częstochowy
Utrudnienia na A1 sprawiły, że częstochowskie ulice zakorkowały się przez ciężarówki, które masowo omijają remont. W zatorach utknęli zarówno kierowcy samochodów, jak i pasażerowie komunikacji miejskiej, która zaczęła łapać opóźnienia.
Interwencji w tej sprawie domaga się Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy. Zaapelował do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego o to, żeby nasilił kontrole ciężarówek, które zjeżdżają A1, by objechać utrudnienia miejskimi ulicami.
- Wzmożone kontrole, o które wnioskujemy, pozwoliłyby one wyłapać ciężarówki z przekroczonym tonażem, które degradują drogi naszego miasta. Mogłyby też zniechęcić do omijania prac drogowych przez miasto, ponieważ poddanie się kontroli wymaga zatrzymania i poświęcenia czasu - powiedział PAP Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy UM Częstochowy.
Odpowiedź na apel prezydent Częstochowy ws. korków
Do pisma prezydenta odniosła się Wojewódzka Inspektor Transportu Drogowego w Katowicach. Ale nie do końca tak, jakby chciał Matyjaszczyk. O wzmożonych kontrolach częstochowianie mogą raczej zapomnieć.
- Zrobiliśmy sobie "research" tego miejsca, gdzie pojazdy omijają remontowany odcinek autostrady. Mamy dwa zastrzeżenia: na wskazanym odcinku nie ma żadnych zakazów ani ograniczeń tonażowych, więc nasza funkcja kontrolna będzie miała jedynie działanie prewencyjne. Kontrola będzie też ograniczona miejscem, które jest małe, zmieści się tam jednorazowo tylko jeden zespół pojazdów - odpowiada Anna Sokołowska-Olesik, Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego w Katowicach.
I zaznacza: - Kontrole te nie będą więc bardzo nasilone, bo tak się nie da, nie chcemy stwarzać zagrożenia dodatkowego. Nasi inspektorzy są już na miejscu, na razie z pojazdem nieoznakowanym, bo chcą bez pokazywania się zobaczyć, jak ten objazd jest pokonywany. Będziemy prowadzić tam działania kontrolne.
Co dzieje się na autostradzie A1 pod Częstochową?
Naprawa pofalowanego odcinka autostrady A1 będzie obejmowała rozbiórkę istniejącej nawierzchni, budowę dodatkowych sączków odwadniających, wymianę gruntu podłoża oraz całej konstrukcji jezdni.
"Następnie wykonawca ułoży nową nawierzchnię z mieszanki mineralno-asfaltowej, wykona szczeliny dylatacyjne pomiędzy nawierzchnią betonową i asfaltową" - wyjaśnia GDDKiA.
Awaryjny fragment wykonało konsorcjum firm Berger Bau Polska oraz Berger Bau. Sporządzenie projektu i budowa A1 na odcinku Blachownia - Zawodzie kosztowało prawie 220 mln zł. Umowę podpisano w 2015 r.
"Okres gwarancyjny nawierzchni na tym odcinku autostrady wynosi 10 lat i będzie trwał aż do maja 2029 r. Zgodnie z warunkami kontraktowym, GDDKiA będzie dochodziła od wykonawcy wydłużenia czasu gwarancji na remontowanym odcinku, o czas, w którym nie mógł być używany zgodnie z jego przeznaczeniem" - informują drogowcy.