– Polska przestała być krajem niskich płac. Dziś w rankingu OECD jesteśmy – państwo w to pewnie nie uwierzą – zaraz za Japonią. Zaraz to może nie, bo tam jest pewna przerwa, ale między nami a Japonią żadnego innego kraju nie ma. Przypomnę tutaj pewnego polityka, którego my oceniamy surowo, że Polska będzie drugą Japonią. No to jesteśmy blisko – powiedział prezes PiS na spotkaniu w niedzielę w Bielsko-Białej.
Co miał na myśli Jarosław Kaczyński? Prezes PiS odniósł się do wypowiedzi Lecha Wałęsy z 1989 r., czyli z czasów, gdy bracia Kaczyńscy byli jego najbliższymi współpracownikami, a Japonia – w powszechnym odczuciu – miała stać się największą potęgą gospodarczą świata.
Polska faktycznie tuż za Japonią, ale nie znaczy to, że bardzo wysoko
Od tego czasu dużo się zmieniło. Wałęsa i Kaczyński są największymi wrogami, a jeśli spojrzeć w porównywane przez OECD średnie płace, to... Polska faktycznie dogania Japonię. Różnica za 2021 r. dalej jest znaczna, tak jak mówi prezes PiS, ale między Polską a Japonią jest jeszcze Hiszpania:
Do czołowych lokat w tym rankingu tracimy jednak dalej bardzo dużo. Japonię doganiamy (tylko pod względem średniej płacy), bo przez ostatnie 30 lat jej gospodarka praktycznie stała w miejscu. W rezultacie na 35 uwzględnionych krajów OECD (wspólnota wysoko rozwiniętych demokracji) Japonia pod względem średniego wynagrodzenia zajmuje 24. miejsce, my jesteśmy na pozycji 26.
Reszty stwierdzeń prezesa PiS dane OECD nie potwierdzają
Prezes PiS w Bielsko-Białej stwierdził też, że to "za rządów PiS Polska przestała być krajem niskich płac", a wcześniej Polacy mieli doświadczać fal bezrobocia, "dwóch Balcerowicza i jednej Tuskowej". Tego już w danych OECD już jednak nie widać. Wyłania się z nich raczej inny obraz:
- Lukę płacową dzielącą nas z krajami, które nie doświadczyły centralnie planowanej gospodarki z czasów socjalizmu, zakopujemy właściwie rok do roku, odkąd zostaliśmy przyjęci do OECD (1996 r.). Dalej nam jednak jeszcze dużo brakuje do czołówki.
- Doganianie krajów zachodu to nie tylko polska specyfika. Podobnie wygląda sytuacja w innych krajach byłego bloku wschodniego, które zostały przyjęte do OECD i Unii Europejskiej. Co więcej, Litwa i Słowenia w ostatnich latach wyprzedziły Japonię.
- Wzrost średniej płacy w ostatnich latach w Polsce przyspieszył, ale to tendencja obserwowana w naszym regionie.
- "Tuskowa" fala bezrobocia jest widoczna w statystykach OECD, jednak... wystąpiła też we wszystkich innych krajach członkowskich. W latach 2007-09 mieliśmy światowy kryzys finansowy.
- Podobnie wcześniejsze fale bezrobocia, które Kaczyński nazywa "falami Balcerowicza", nie były tylko polską specyfiką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siła nabywcza Polaków słabsza. Japonia dalej daleko
Dla statystycznego Polaka ważniejsze będzie jednak raczej nie to, ile zarabia, a ile może za swoją pensję kupić, czyli jego siła nabywcza. Pod tym względem na tle innych krajów OECD wypadamy już nieco gorzej.
Według wyliczeń OECD, w Polsce mieliśmy w 2021 r. siłę nabywczą (PKB per capita wg PPP) na poziomie 76 proc. średniej OECD, co daje nam 28. miejsce na 35 sklasyfikowanych w zestawieniu krajów. Japonia jest na 24. miejscu w tym zestawieniu. Do najbogatszych dalej nam jeszcze dużo brakuje.