W największych hiszpańskich miastach, takich jak Madryt i Barcelona, ceny wynajmu metra kwadratowego mieszkania sięgają już 16,5 euro i 19 euro - podaje serwis Idealista, który zbiera dane dotyczące obrotu nieruchomościami. W skali całej Hiszpanii średnia to 11,5 euro. W ciągu ostatniego roku stawki wzrosły średnio o 8,9 proc. W kwietniu 2023 roku podwyżki dało się zaobserwować w większości regionalnych stolic - podaje serwis potwierdzając fenomen w agencjach nieruchomości.
Abel Monteiro, specjalista ds. sprzedaży i wynajmu nieruchomości na Półwyspie Iberyjskim, tłumaczy w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że zjawisko wzrostu cen widoczne jest w dużych miastach tego regionu Europy, takich jak Madryt, Barcelona, Sewilla i stolica Portugalii, Lizbona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna i inflacja nakręcają ceny
- Przyczyną szybko rosnących cen wynajmu nieruchomości jest wojna na Ukrainie i nasilająca się inflacja - wyjaśnia. Jego opinię potwierdza opracowany w kwietniu raport firmy konsultingowej Casafari, badającej obrót nieruchomościami. Wynika z niego, że w pierwszym kwartale 2023 r. największy wzrost cen wynajmu mieszkań w Unii Europejskiej zaobserwowano w Lizbonie i Mediolanie.
Ludzie zaciskają pasa
Według wstępnego odczytu inflacja w Hiszpanii wynosiła w kwietniu 4,1 proc., podczas gdy w marcu była na poziomie 3,3 proc., a w lutym sięgnęła 6,1 proc. Gospodarstwa domowe w Hiszpanii przechodzą na tryb "przetrwanie", a odsetek rodzin z poważnymi trudnościami finansowymi, niepozwalającymi na pokrycie podstawowych potrzeb, wzrósł z 6 proc. w 2020 roku do 11 proc. w 2022 roku - wynika z dorocznego raportu organizacji konsumentów OCU opublikowanego w kwietniu.
Według raportu Global Consumer Insights Survey 2023 65 proc. rodzin ograniczyło zakupy, które nie są w ich ocenie niezbędne, a 13 proc. kupuje tylko produkty niezbędne. Zgodnie z przewidywaniami OCU, sytuacja finansowa hiszpańskich gospodarstw domowych w 2023 roku nadal będzie się pogarszała, a wskaźnik wypłacalności rodzin spadnie do 43,5 proc. Według organizacji dotychczasowe rządowe środki pomocowe dla rodzin nie są wystarczające.