Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Chcieli go przesłuchać ws. Nord Stream 2. Nie przyszedł. Leczy wypalenie zawodowe

Podziel się:

Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder trafił na leczenie kliniczne z powodu diagnozy wypalenia zawodowego - poinformowała we wtorek agencja dpa powołując się na adwokata polityka. Niedawno Schroeder nie stawił się z powodów zdrowotnych przed komisją śledczą, która bada budowę gazociągu Nord Stream 2.

Chcieli go przesłuchać ws. Nord Stream 2. Nie przyszedł. Leczy wypalenie zawodowe
Władimir Putin wielokrotnie spotykał się z Gerhardem Schroederem. Zdj. z 2005 r. (Getty Images, Sean Gallup)

W oświadczeniu dla komisji śledczej, do którego dotarła dpa, lekarz Schroedera potwierdził, że 80-letni polityk "cierpi na typowy zespół wypalenia zawodowego (burnout syndrom) z objawami głębokiego wyczerpania i poważnego braku energii". Były kanclerz cierpi również na "trudności z koncentracją i pamięcią, a także zaburzenia snu".

Na razie mało prawdopodobne, by w najbliższym czasie Schroeder miał zeznawać w Schwerinie. "Ani obecnie, ani w dającej się przewidzieć przyszłości nie jest on w stanie poradzić sobie z fizycznym i psychicznym obciążeniem związanym z długotrwałym, zwłaszcza publicznym przesłuchaniem przed komisją śledczą" - napisał lekarz polityka, którego cytuje niemiecka agencja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Prezes Cracovii ujawnia zarobki piłkarzy w Polsce - Mateusz Dróżdż w Biznes Klasie

Przyjaciel Putina

Po agresji Rosji na Ukrainę Schroeder, który stał na czele rządu RFN w latach 1998-2005, spotkał się z ogromną falą krytyki za swoje kontakty z władzami Rosji, szczególnie za przyjaźń z Władimirem Putinem i pracę w rosyjskich firmach państwowych: spółce Nord Stream, Gazpromie i Rosniefcie.

- Oczywiście były kanclerz, podobnie jak prawdopodobnie wszyscy myślący i rozumiejący ludzie i eksperci w Europie, jest bardzo, bardzo zaniepokojony rzeczywistością i zaniepokojony, kryzysem energetycznym, który warzy się w Europie — mówił wówczas rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez agencję RIA Nowosti.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP