Przypomnijmy, że na pokładzie Titana znalazło się pięć osób. W katastrofie zginęli: dyrektor wykonawczy OceanGate Stockton Rush, jeden z najbogatszych Pakistańczyków Shahzada Dawood i jego syn Suleman, brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding oraz francuski nurek Paul-Henry Nargeolet.
Szczątki samej łodzi wykryto w odległości ok. 500 metrów od wraku Titanica dzięki zdalnie sterowanemu pojazdowi podwodnemu. Firma OceanGate oferowała turystom i podróżnikom podróże do wraku Titanica na pokładzie Titana od 2021 r.
- Szczątki dowodzą, że mieliśmy do czynienia z katastrofalną implozją tej łodzi - informowała amerykańska straż przybrzeżna.
OceanGate planuje dalsze wyprawy
Współzałożyciel OceanGate Guillermo Söhnlein w wypowiedzi tuż po katastrofie podkreślał, że każdy zna ryzyko takiej wyprawy. Ponadto bronił przeprowadzonych przez firmę wszelkich procedur bezpieczeństwa.
Ryzyko dotarcia do wraku Titanica będą mogli podjąć kolejni śmiałkowie. "Firma OceanGate, która organizuje wycieczki łodzią podwodną do wraku Titanica, wciąż oferuje na swojej stronie kolejne podróże, a te planowane są na czerwiec 2024 r." - czytamy w "Fakcie".
Dziennik dodaje, że chętni mogą też pytać o termin wyprawy jeszcze w tym roku. Trzeba jednak podkreślić, że na stronie nadal widnieje informacja o udziale nurka Paula-Henri Nargeoleta, który zginął w Titanie. W tej sytuacji możliwe jest, że sama firma po prostu przestała aktualizować stronę internetową.
Śledztwo w sprawie tragedii prowadzone jest w Kanadzie. Śledczy sprawdzają, czy doszło do naruszenia przepisów i zasad bezpieczeństwa.