We wtorek Yellen rozpoczyna swoją podróż po trzech krajach afrykańskich, które są kluczowe dla strategii prezydenta Joe Bidena mającej na celu odnowienie więzi USA na tym kontynencie i przeciwdziałanie wpływom Chin.
11-dniowa podróż ma miejsce zaledwie miesiąc po tym, jak Biden gościł ponad 40 afrykańskich przywódców w Waszyngtonie, gdzie ogłoszono nowe zobowiązania i umowy o wartości 15 miliardów dolarów – informuje serwis Bloomberg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek w Senegalu oczekiwane jest przedstawienie przez Yellen "głównych uwag na temat relacji gospodarczych między USA a Afryką" – jak określiło to przemówienie Ministerstwo Skarbu USA. Senegal będzie w tym roku najszybciej rozwijającą się gospodarką w Afryce i obecnie przewodniczy Unii Afrykańskiej.
W Zambii Yellen spotka się z prezydentem Hakainde Hichilema, niegdyś uwięzionym przywódcą opozycji, który przeprowadza reformy demokratyczne i gospodarcze. Tymczasem chińskie firmy wygrały miliardy dolarów w przetargach rządowych Zambii, wszystkie finansowane długiem, który ostatecznie doprowadził kraj do bankructwa.
Ostatnim przystankiem jest Afryka Południowa, która właśnie objęła przewodnictwo w klubie narodów BRICS i może lobbować o przyjęcie nowych członków do tej grupy innych ważnych państw rynków wschodzących.
Stany Zjednoczone obawiają się, że rozszerzenie tego związku – obejmującego Brazylię, Rosję, Indie, Chiny i RPA – mogłoby zwiększyć jego rolę jako przeciwwagi dla globalnej dominacji gospodarek rozwiniętych, w tym gospodarki USA.
Przełomowe spotkanie na Bali. Rywalizacja - tak, konflikt - nie
W listopadzie ubiegłego roku na szczycie G20 doszło do spotkania w cztery oczy Joe Bidena i Xi Jinpinga. Było ono niezwykle wyczekiwane, zwłaszcza po eskalacji konfliktu wokół Tajwanu, w trakcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz kontroli przez USA kluczowych technologii. Szczyt w Bali poprawił stosunki między przywódcami.
Waszyngton i Pekin w swoich oświadczeniach opublikowanych po spotkaniu zasygnalizowały, że będą prowadzić więcej rozmów w przyszłości. Chodzi m.in. o zmiany klimatyczne, kwestię ochrony zdrowia, bezpieczeństwa żywnościowego oraz makroekonomię.
"Biden powtórzył, że (amerykańsko-chińska) rywalizacja nie powinna przerodzić się w konflikt i podkreślił, że Stany Zjednoczone i Chiny muszą odpowiedzialnie zarządzać rywalizacją i utrzymywać otwarte linie komunikacji" - napisano w oświadczeniu.