Jak przypomina "Super Express", jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska w 2016 roku przyjął ukraińskie obywatelstwo i objął intratną posadę państwowej agencji drogowej Ukrawtodor.
"Super Express" wyliczył, że Nowak jako szef Ukrawtodoru zarobił w 2018 roku łącznie równowartość 238 tys. zł, co daje średnią 19 tys. zł. Jego ostatnia zadeklarowana wypłata to nawet 25 tys. zł.
Gazeta podkreśla, że Nowak zarabia bardzo dobrze nie tylko jak na warunki ukraińskie, ale także znacznie więcej niż jako minister w polskim rządzie. Zarabia też więcej niż premier Mateusz Morawiecki, którego pensja wynosi 16,5 tys. zł brutto.
Średnia płaca na Ukrainie to mniej niż 900 zł miesięcznie. Dla porównania, średnie wynagrodzenie w Polsce w 2018 roku to niemal 4,6 tys. zł brutto, czyli niecałe 3,3 tys. zł na rękę.
Jak przypomina "SE", Nowak jako minister zarabiał rocznie ok. 162 tys. zł.
Sławomir Nowak ma obecnie dość poważne kłopoty w Polsce w związku z działalnością komisji śledzczej ds. VAT. Szef komisji poseł Marcin Horała z PiS jeszcze jesienią mówił o "dużym prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa" przez byłego szefa gabinetu premiera Donalda Tuska.
Taki wniosek wysnuł na podstawie zeznań byłej wiceminister finansów Elżbiety Chojny-Duch przed komisją śledczą. Według Horały Rostowski "zamontował w strukturze Ministerstwa Finansów panią, która jednocześnie była pracownikiem dużej firmy doradztwa podatkowego i wpływała na proces legislacyjny".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl