Kamil "Budda" L. dał się poznać przede wszystkim jako youtuber zajmujący się samochodami, ale największą popularność przysporzyły mu loterie, które organizował dla widzów. Na niektórych rozdawał luksusowe, warte po kilkaset tysięcy złotych samochody. Jedna z loterii opiewała łącznie na milion złotych. Głośno było również o tym, że wrzucił 100 tys. zł do puszki na WOŚP. W 2024 r. miał też premierę film "Budda. Dzieciak '98", opowiadający o życiu youtubera.
Ile zarabiał Budda? Biznes i kanał na YouTube
YouTube to jednak niejedyna działalność Buddy. Oprócz kanału, prowadzonego od 2019 r., 24-latek posiada też markę odzieżową, tor kartingowy pod Krakowem oraz markę napojów energetycznych DOZE, która weszła na rynek w kwietniu 2024 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na swoim kanale ma on obecnie 2,44 mln subskrybentów. Jak sam ujawnił, w 2022 r. zarobił 661 tys. złotych z samych reklam na YT - nie licząc kontraktów reklamowych spoza platformy. Nie ujawnił on jednak, ile zarabia na takich kontraktach. Według wyliczeń Radia Eska, bazujących na wynikach oglądalności z maja 2023 r., Budda może zarabiać nawet 90-120 tys. zł miesięcznie tylko z youtubowych reklam, co dawałoby ponad milion złotych rocznie.
Z kolei serwis Business Insider podaje, że łączna kwota jego zarobków może wynosić nawet 15 mln zł rocznie z działalności na YouTube. Niestety, nie ma publicznie dostępnych informacji pokazujących jego zarobki z innych biznesów.
Kamil L. w jednym z wywiadów, udzielonym Weronice Sowie, przekonywał jednak, że pieniądze nie są dla niego najważniejsze. - Cały świat goni za hajsem, taka jest ta gra, takie jest życie, natomiast bardzo na plus wychodzą ludzie, którzy szybko zrozumieją, że kasa to środek wymienny, który pozwala robić fajne rzeczy - mówił Budda.
Zatrzymanie Buddy
W swoim najnowszym materiale, z niedzieli 13 października, na YouTube Budda zapowiedział, że to ostatni film na kanale i "ostatnia przygoda". Wystąpił razem z nim aktor Cezary Pazura, który jednak nie chciał przyjąć za to wynagrodzenia i poprosił o wpłatę 30 tys. zł na cel charytatywny.
Dzień później Buddę, wraz z dziewięcioma innymi osobami, zatrzymało Centralne Biuro Śledcze Policji. Jak poinformowała Wirtualna Polska, sprawą ma zajmować się wydział Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Znajduje się tam zamiejscowy departament do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji. Prokurator ma przedstawić im zarzuty i przesłuchać w charakterze podejrzanych.