Spółki, które bezpośrednio lub pośrednio kontroluje Skarb Państwa muszą szykować się na zmiany. Nie będą one szybkie, ale wydają się nieuniknione. Jest na to coraz więcej dowodów.
W kalendarzach kilku ważnych spółek pojawiły się już pierwsze NZWA - nadzwyczajne walne zgromadzenia akcjonariuszy. To właśnie na nich akcjonariusze będą mogli dokonać zmian na szczytach spółek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
30 stycznia NZWA zorganizuje Enea, dostawca energii elektrycznej, 31 stycznia PGE, producent ciepła i energii elektrycznej. 2 lutego w sprawie zmian w składzie rady nadzorczej banku zdecyduje natomiast walne banku PKO BP. A 5 lutego zwoła je Orlen, którym kieruje Daniel Obajtek.
Paliwowy gigant nadal jest pod kontrolą menedżera związanego z PiS, który kilka miesięcy temu zapowiadał, że w przypadku przegranej Zjednoczonej Prawicy sam złoży dymisję.
Kiedy zmiany w spółkach? Ministerstwo ma wkrótce odsłonić karty
Zmiany mogą dotyczyć też spółek kontrolowanych pośrednio przez inne państwowe firmy - przykładem jest tu Trakcja SA, w której większość udziałów ma PKP PLK, spółka odpowiadająca za zarządzanie państwową siecią linii kolejowych w Polsce.
Gdzie jeszcze można spodziewać się większych i mniejszych przetasowań? Ministerstwo Aktywów Państwowych, aktualnie pod rządami Borysa Budki, w odpowiedzi na pytanie money.pl zapewniło, że wkrótce odsłoni karty, ale żadnymi szczegółami dzielić się na razie nie chce.
Informacja taka (o zmianach w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa - przyp. red.) jest przygotowywania i w najbliższym możliwym terminie zostanie wysłana - czytamy w lakonicznej odpowiedzi przesłanej naszej redakcji.
Zmiany już się rozpoczęły
Faktem jest, że zmiany dotknęły już kilku instytucji. Premier Donald Tusk wymienił władze podmiotów takich jak: Instytut Strat Wojennych, Instytut De Republica, Instytut Europy Środkowej, Instytut Pokolenia i Instytut Zachodni. Odwołał już także m.in. dyrektora generalnego Służby Więziennej.
Stanowisko Głównego Inspektora Transportu Drogowego stracił też niedawno Alvin Gajadhur (który był ministrem infrastruktury w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego), natomiast minister finansów odwołał z rady Bankowego Funduszu Gwarancyjnego dwóch zaufanych ludzi b. premiera Morawieckiego: Mateusza Bergera i Marcina Martyniaka.
Symboliczne, bo pierwsze odwołanie miało miejsce już 13 grudnia - w dniu powołania nowego rządu. Wtedy z rady nadzorczej Orlenu została odwołana Janina Goss, uznawana za przyjaciółkę rodziny Kaczyńskich.
29 grudnia minister aktywów państwowych Borys Budka odwołał ze składu rady nadzorczej PGE Zbigniewa Gryglasa - wcześniej polityka Porozumienia (do którego przeszedł z Nowoczesnej). Z kolei 2 stycznia premier Donald Tusk odwołał z rady nadzorczej Banku Gospodarstwa Krajowego dwie osoby: Piotra Kielocha i Joannę Strzesak-Rochewicz.
3 stycznia z wiceprezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej przestał być Wojciech Kałuża. Stanowisko objął w 2022 r. W 2018 r. "zasłynął" z tego, że pomimo zdobycia poparcia z listy Koalicji Obywatelskiej, zawarł porozumienie z Prawem i Sprawiedliwością, co umożliwiło wtedy PiS-owi przejęcie władzy w regionie.
- Odwołano właśnie z funkcji wiceprezesa zarządu spółki pana Wojciecha Kałużę. Tego pana Kałużę. I wydaje mi się, że to symbolicznie kończy ponury etap upartyjnienia wszystkiego, co tylko się dało. I niskiego poziomu etycznego tych działań, czego symbolem stał się m.in. pan Kałuża. Głównie mieszkańcy województwa śląskiego na pewno do dziś pamiętają, czego symbolem pan Kałuża stał się kilka lat temu - mówił podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk.
Zgromadzenie drogą dla żelaznej miotły
Zwołanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy (NZWA) oraz walnego zgromadzenia akcjonariuszy (WZA) w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa, takich jak Orlen, Enea czy PGE, to kluczowy mechanizm w procesie zmiany zarządów i prezesów tych przedsiębiorstw.
Procedura rozpoczyna się z inicjatywy Skarbu Państwa, który jako główny akcjonariusz ma uprawnienia do żądania zwołania NZWA lub WZA w celu podjęcia strategicznych decyzji dotyczących spółki - w tym zmian w składzie zarządu.
Podczas zgromadzenia akcjonariusze reprezentujący Skarb Państwa mogą składać wnioski dotyczące odwołania obecnych członków zarządu, w tym prezesa oraz powoływania nowych. Decyzje te podejmowane są poprzez głosowanie, a głosy Skarbu Państwa często mają decydujący wpływ ze względu na posiadany pakiet kontrolny akcji.
Kluczowym elementem jest tutaj także rola rady nadzorczej, która ma uprawnienia do powoływania i odwoływania członków zarządu na podstawie uchwał NZWA lub WZA.
W bankach będzie trudniej. KNF może blokować rząd
W przypadku banków kontrolowanych przez Skarb Państwa proces wymiany zarządu i rady nadzorczej jest regulowany przez specyficzne przepisy. Decyzje wymagają uzyskania zgody Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). A ta działa pod przewodnictwem Jacka Jastrzębskiego, mianowanego na drugą kadencję przez poprzedniego premiera Mateusza Morawieckiego.
Co istotne, Komisja może odmówić zgody na powołanie kandydatów, jeśli stwierdzi, że nie spełniają oni wymogów lub ich działalność mogłaby niekorzystnie wpłynąć na stabilność finansową banku. I wiele wskazuje na to, że premier Donald Tusk niewiele będzie mógł zrobić, jeśli nominacje nowych władz będą blokowane. Prawo jest bowiem nieubłagane.
Odwołać szefa KNF można tylko w określonych przypadkach, co warunkuje Ustawa o nadzorze nad rynkiem finansowym. Te przypadki to: prawomocne skazanie za umyślne przestępstwo lub przestępstwo skarbowe, rezygnacja ze stanowiska, utrata obywatelstwa polskiego, utrata zdolności do pełnienia powierzonych obowiązków na skutek długotrwałej choroby trwającej dłużej niż trzy miesiące.
Żelazna czy polityczna miotła?
Kluczowym pytaniem pozostaje: kto zastąpi obecnych menedżerów. Koalicja rządowa zapowiadała odpolitycznienie, nie ma jednak pewności, jak głębokie ono będzie.
Dr Błażej Podgórski, ekonomista z Akademii Leona Koźmińskiego, w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski ocenił, że państwo powinno mieć kontrolę nad niektórymi podmiotami.
Na świecie standardem jest, że sektory strategiczne, energetyka, media są w rękach państwa i skarb państwa ma tam udziały, a spółki te dzięki temu sprawnie funkcjonują i zapewniają bezpieczeństwo państwu. Widzieliśmy to w trakcie pandemii, że próbowały pomóc realizacji celów państwa - stwierdził ekonomista.
Jego zdaniem rozwiązaniem może być przywrócenie konkursów na kluczowe stanowiska oraz angażowanie w większym stopniu ekspertów i fachowców zamiast obsadzania kierownictwa według klucza politycznego. - Spółki nie powinny być wykorzystywane do realizacji celów politycznych, one mają wspomóc tylko w celach strategicznych i zapewnić bezpieczeństwo - podkreślił dr Podgórski.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl