Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|
aktualizacja

Ceny kurczaka szybują od 5 miesięcy. Za 40 dni będzie katastrofa

62
Podziel się:

Od listopada 2020 roku drób podrożał już o 65 proc. A będzie jeszcze gorzej, bo w ciągu miesiąca na rynku zabraknie przynajmniej jednej trzeciej mięsa drobiowego. Wszystko przez grypę ptaków, dziesiątkującą polskie stada.

Ceny kurczaka szybują od 5 miesięcy. Za 40 dni będzie katastrofa
Na przemysłowych farmach w okolicach Żuromina hoduje się ok. 100 milionów kur. (Greenpeace)

Za mniej więcej 40 dni dojdzie do załamania na rynku drobiarskim – po prostu zabraknie kurczaków. To pokłosie grypy ptaków (nazywanej potocznie, choć niewłaściwie "ptasią grypą"). Problem dotknie całej Polski.

Już dziś ceny kurczaków są o ponad 60 proc. wyższe niż pod koniec zeszłego roku. Cena żywca (cała tuszka) już podskoczyła z poziomu 4 zł w listopadzie 2020 roku do 6,5 zł w marcu 2021.

Zobacz także: Ptasia grypa dziesiątkuje drób. "Odszkodowania powinny wynikać z ustawy, a nie widzimisię urzędnika"

- Nie jesteśmy w stanie zastąpić czymkolwiek innym około 30 proc. spadku uboju - nie ma takich ilości obecnie w Europie, które mogłyby nam pomóc. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, dlatego że został uderzony największy obszar koncentracji żywca, czyli okolice Żuromina i Mławy. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, co przyniesie jutro. Tak złej sytuacji jeszcze nie było – mówi Marcin Świąć, prezes SuperDrob.

Najgorsza sytuacja jest właśnie w rejonie Żuromina i Mławy. Nie ma dnia, by nie odkryto tam kolejnych ognisk grypy. Powody są dwa: ta okolica to zagłębie przemysłu drobiarskiego, więc szybkość rozprzestrzeniania się wirusa grypy jest ogromna. Drugi powód to pogoda. Wirus nie lubi ciepła, epidemia gaśnie przy wyższych temperaturach. Tymczasem tegoroczny kwiecień jest chłodny.

W roku 2020 do połowy kwietnia było 19 przypadków grypy ptaków. W tym roku mamy już ok 170 ognisk, dziennie dochodzi nawet po 20 nowych. Stada ptaków, w których stwierdzono obecność wirusa, są wybijane, a następnie utylizowane. Obecnie hodowcy stracili już ponad 4 miliony sztuk drobiu.

W Polsce hoduje się rocznie ponad 1,3 miliarda sztuk kurcząt brojlerów. Jak na razie zaszła konieczność wybicia kilku milionów sztuk drobiu.

Największym problemem dla hodowców jest fakt, że wirus dziesiątkuje stada reprodukcyjne. Według danych firmy SuperDrob stracili już 1-1,3 mln sztuk drobiu w stadach zarodowych. Tylko to powoduje, że w skali miesiąca wykluwa się o 30 mln piskląt mniej niż zwykle. Miesięcznie w Polsce wykluwa się 100-107 mln kurcząt. Efekt jest taki, że w perspektywie 40 dni (po takim czasie trafiają do ubojni) na rynku zabraknie jednej trzeciej mięsa drobiowego.

Dla Polski jest to szczególnie bolesne, bo – jak mówi money.pl Dariusz Goszczyński, dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa - ponad połowa produkcji jest eksportowana. Jeśli dodamy do tego fakt, że Polska jest największym producentem drobiu w Unii, otrzymamy skalę problemu.

Prof. Piotr Szeleszczuk ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego przewiduje, że wirus będzie mniej aktywny z początkiem maja.

Prof. Szeleszczuk dodaje, że w przeliczeniu na głowę mieszkańca Polska jest drugim co do wielkości producentem mięsa drobiowego na świecie - wychodzi ponad 60 kilo rocznie na osobę. Więcej produkuje się tylko w Brazylii. A jednocześnie zjadamy ok. 30 kilo drobiu na głowę rocznie. Większość produkcji musi być wyeksportowana.

– To kolejny sygnał alarmowy pokazujący, jakim problemem jest chów przemysłowy i jak pilne jest odejście od tego biznesu, szkodliwego dla ludzi, przyrody i rodzinnych gospodarstw rolnych – mówi Dominika Sokołowska z Greenpeace.

Ta organizacja przypomina, że w okolicach Żuromina hodowanych jest ok. 100 milionów kur. - To niedopuszczalne stłoczenie wynika z chęci maksymalizacji zysku wąskiej grupy biznesmenów, którzy zarabiają na drobiu, stwarzając jednocześnie zagrożenie dla zdrowia publicznego, zanieczyszczając środowisko, utrudniając życie tysiącom ludzi mieszkający w okolicach ferm - przypomina Sokołowska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(62)
WYRÓŻNIONE
Hodowca
4 lata temu
Bzdury. W listopadzie to kurczak kosztował 1,80zł/kg przy koszcie produkcji 3,00zł/kg. Z powodu COVID ceny spadły do skandalicznych poziomów. Jak można za odniesienie brać taką cenę? Dziś kurczak kosztuje 4,00 zł/kg (żywiec), ale nikt nie zauważył, że od jesieni pasza, która jest głównym kosztem produkcji zdrożała o kilkadziesiąt procent.
Timi_
4 lata temu
Proszę państwa. Spróbujcie pojechać do Francji na lazurowe wybrzeże wejść do supermarketu i kupić ćwiartkę z kurczaka za 2,39PLN/kg. Gwarantuję ze tam cena jest 10 x większa! Społeczeństwa przyzwyczaiło się ze je najlepsze mięso drobiowe na świecie (według The Poltru Site polskie mięso drobiowe jest najlepsze na świecie) jest tańsze niż kilogram kartofla który jeszcze niedawno kosztował 3zł/kg w sklepie. Taka sytuacja jest nienormalna. Kurczak od 20 lat tylko taniał. Pamiętam jak kupowałem kilkanaście lat temu fileta w promocji za 15 zł dzisiaj jest taki filet jest za 8,99. A co przez 15 lat potaniało? Pracownik dostawał 800 zł a teraz 2800 dostaje i mało. Jak będzie za drogi to sprowadzą sterydowe troty z USA i wtedy zatęsknicie za polskim mięsem.
Emeryt
4 lata temu
Nie jem drobiu za dużo w nim chemii. Pozdrawiam
NAJNOWSZE KOMENTARZE (62)
Rys
3 lata temu
Dlaczego cena fileta z kurczaka kosztuje w sklepie 25zł/kg , w ramach promocji mazną filet kupić za 14zł.kg. zgodnie z przepisami nie można sprzedawać towar pełnowartościowy poniże ceny zakupu . no to ile ten filet czy kurczak jest wart . Sytuacja przypomina lata 80-te ,kiedy coś rzucili do sklepu ,i kolejka zawiązywała się o czwartej rano ,żeby coś kupić. Pytanie - gdzie służby podatkowe , UOKiK. . KTO nas okrada.
Bogdan
4 lata temu
Jak czytam, że koszt wyhodowania kg kurczaka w listopadzie 2020 wynosił 3 pln to wiem, że ten kto to napisał jest ekonomicznym dyletantem. Przed podwyżkami cen paszy , przy bardzo dobrych wynikach tylko koszt składowej pisklaka i paszy wynosił około 2,75-2,80. Jak do tego doliczymy energię el. , opał, obsługę wet. , podatki, ubezpieczenia , pensje , obsługę bankową , amortyzację + dziesiątki innych rzeczy to wtedy wynosił około 3,50-3,60 . A gdzie jakaś pensja właściciela??? Dzisiaj pasza jest droższa o około 350 płn/tona co przekłada się na wzrost kosztów paszowych do 1 kg ptaka na poziomie 65-70 groszy. W perspektywie kilku miesięcy tuszka będzie kosztowała w hurcie 7 płn, a żywiec 4,20-4,30 . Co do antybiotyków i hormonów wzrostu - jeżeli ktoś nie ma wiedzy w temacie chowu polskiego drobiu to niech się nie ośmiesza i nie powiela bzdur wygłaszanych publicznie przez p. Gessler i niby znawczynię od zdrowej żywności p. Bosacką. Na etapie tuczu drób podlega ścisłej kontroli weterynaryjnej i to kilka razy. Drób choruje tak samo jak ludzie i podawanie leków w trakcie choroby to normalne zjawisko . Każdy antybiotyk posiada jakiś okres karencji i akurat w Polsce jest to bardzo rygorystycznie sprawdzane. Każda aplikacja jest pod ścisłym nadzorem lekarza weterynarii i skrupulatnie , OBLIGATORYJNIE musi być rejestrowana- pod rygorem postępowań sądowych . Ptak żeby trafił do uboju musi być czysty od antybiotyków, salmonelli czy jakichkolwiek substancji hamujących . Bez dokumentów badań przedubojowych nie ma możliwości sprzedania towaru do ubojni. Tak więc mity o kurczakach z antybiotykami proszę wsadzić pomiędzy bajki. Dla kolejnych dyletantów którzy twierdzą, że nią ma powodów do drożenia paszy kilka informacji - pasza to złożony produkt składający się ze zbóż, soji, oleju ....i masy innych składników. Soja i zboża w przeciągu kilku miesięcy zdrożały minimum 40% , a nawet więcej procent. Jak więc można pisać banialuki , że komponenty nie zdrożały? Tłuszcze także są zdecydowanie droższe. Ludzie też chcą więcej zarabiać. Energia elektryczna to już chyba każdy wie ile podrożała , a dla firm w szczególności . Ja wiem , że wszyscy chcą cen starych , ale pensji co najmniej dwukrotnie wyższych . Tak się niestety nie da. Mnie osobiście bardzo wkurza ludzka głupota i wymądrzanie się ludzi , którzy w danym temacie nie mają żadnej wiedzy.
Ciamciara
4 lata temu
Nie ma to dla mnie i wielu osób żadnego znaczenia. Nie kupowałem po 2 zł i nie kupię po 10. Kurczak tylko swój.
xaus
4 lata temu
Najpierw to odczują Czesi i Słowacy, bo 90% kurczaków pochodzi z Polski.
GdYby
4 lata temu
"Podłoga w takich miejscach /halach/ jest bardzo brudna, bo ściółkę wymienia się tylko raz – przed umieszczeniem w budynku nowego stada. Zatrucia amoniakiem i choroby układu oddechowego, które nierzadko prowadzą do śmierci zwierząt, są typowe dla kurczaków hodowanych na mięso. Powodem jest wdychanie powietrza z dużą ilością amoniaku wydzielanego z ogromnych składowisk fekaliów. Co dwa tygodnie stosowane są opryski, by w brudnej ściółce nie zalęgły się larwy owadów. Kurczaki nie są w żaden sposób przed nimi chronione." Ludzie pewnie też nie. Smacznego!
...
Następna strona