Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Zadłużenie Polaków w pierwszym roku pandemii znacząco wzrosło. Nie jest dobrze

18
Podziel się:

Łączne zadłużenie Polaków na koniec zeszłego roku było o 2,4 mld zł wyższe niż na koniec 2019 r. Biorąc pod uwagę jak trudny był zeszły rok, nie powinno to specjalnie dziwić. Na szczęście większość dłużników chce jak najszybciej spłacić zadłużenie i jest gotowa rezygnować z przyjemności, byle tylko wyczyścić finansowa kartotekę.

Zadłużenie Polaków w pierwszym roku pandemii znacząco wzrosło. Nie jest dobrze
Gdy przychodzą gorsze czasy, potrafimy utrzymać dyscyplinę - wynika z badania (Pixabay)

Jak to jest, że niektórzy nigdy nie mieli zaległych zobowiązań finansowych, a inni jakiej kwoty by nie pożyczyli, to i tak, gdy przychodzi do spłaty, uciekają przed wzrokiem pożyczkodawcy? Ktoś powie: nie oddają, bo nie mają z czego. Ale jest też inne wyjaśnienie, związane z, nazwijmy to, ze stosunkiem do zobowiązań.

Ci, którzy mają nieuregulowane zobowiązania, wykazują się większą tolerancją wobec faktu bycia dłużnikiem. A nawet więcej: 22 proc. z nich twierdzi, że dług wcale niekoniecznie musi zostać uregulowany.

Taki wniosek wypływa z ogólnopolskiego badania przygotowanego przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów, którego wyniki opisuje "Rzeczpospolita".

Adam Łącki, prezes zarządu KRD BIG zauważył, że osoby, które regularnie się zadłużają, spłatę traktują mniej priorytetowo.

- Widać zatem, że osoby, które nie regulują własnych zobowiązań, mają też luźniejsze podejście do zadłużania się, co zresztą może być powodem ich finansowych kłopotów – powiedział Łącki.

Zobacz także: Koronawirus mocno nas zadłużył. Kwoty są monstrualne

"Notoryczni dłużnicy" to jednak wyjątek. ¾ ankietowanych zapewnia, że woli oszczędzać i kupować za własne pieniądze niż pożyczać od innych osób bądź instytucji.

Oszczędzają również zadłużeni (zarówno ci, którzy zalegają ze spłatą, jak i ci, którzy regulują zobowiązania na bieżąco). Z badania wynika, że w pierwszej kolejności wybierają tańszą odzież (44 proc. respondentów) i rezygnują z rozrywki (kino, imprezy). Dotyczy to 42 proc. badanych. Blisko co piąty ankietowany zrezygnował z planowanego wyjazdu, by szybciej spłacić pożyczkę.

Na koniec 2020 r. łączne zaległości Polaków, widniejące w bazie danych KRD, wynosiły 48 mld zł. To o prawie 2,4 mld zł więcej niż na koniec 2019 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
yopas
4 lata temu
Najlepsze jest to że co niektórzy chcą wymuszać tz. długi przedawnione bez nakazu zapłaty
Wty
4 lata temu
Głodują wszyscy na umowach śmieciowych. Oni pierwsi zostali bez pracy. Teraz widać jak wzrosło bezrobocie, bo wg GUS jest mimalne i wcale nie wzrosło.
Wojtek Warda
4 lata temu
A PKO atakuje bierz pożyczkę !
NAJNOWSZE KOMENTARZE (18)
Justyna
4 lata temu
zadłużonym polecam skorzystać z programu Spłacam Swoje Długi żeby wyjść z problemów finansowych, ta kancelaria negocjuje z wierzycielami i umarza odsetki żeby było mniej do spłaty - a to świetna opcja bo im mniej do spłaty tym lepiej
lukas
4 lata temu
wolę sprawdzać dłużników w erifie, żeby póżniej nie mieć problemów w biznesie..
zeno
4 lata temu
dobrze przynajmniej, że swopje zaległości spłacam z krukiem, jestem po prostu normanie traktowany
Amri
4 lata temu
Ma się długi, to je spłaca - proste. Wiem, że nie łatwo to jest, ale jak macie spoko windykatora, jak na przykład kruk, to w swoim tempie spłacasz. Można? Można
ziko
4 lata temu
Chciało by się mieć wszystko