"Od czasu, gdy w październiku ubiegłego roku Polska wybrała nowy rząd, Orlen znalazł się w centrum uwagi, jeśli chodzi o sposób zarządzania spółkami kontrolowanymi przez państwo pod rządami poprzedniego nacjonalistycznego rządu" - pisze Reuters. Agencja dodaje, że nowa administracja stara się "zmieść to, co uważa za skutek kumoterstwa, złego zarządzania oraz próby wykorzystania państwowych spółek do celów politycznych".
Orlen w zagranicznych mediach
O Orlenie pisze też Bloomberg. "W zeszłym miesiącu prokuratura wszczęła kilka dochodzeń w sprawie przejęcia przez Orlen mniejszego rywala - Grupy Lotos i jego polityki cenowej. Norweski fundusz inwestycyjny Norges Bank Investment Management umieścił spółkę na liście obserwacyjnej ze względu na obawy o wolność prasy po przejęciu przez nią lokalnych gazet, które stały się rzecznikami rządu" - przypomniano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wskazano, za Obajtka Orlen odzwierciedlał dążenie rządu Zjednoczonej Prawicy "do 'repolonizacji' gospodarki, w której wiodącą rolę odgrywało państwo, niewiele uwagi poświęcając inwestorom mniejszościowym i ładowi korporacyjnemu".
"To teraz cała prawda". Głos zabrał sam Obajtek
Ustalenia NIK
Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanym w poniedziałek raporcie wskazała, że zbycie udziałów Rafinerii Gdańskiej na rzecz Saudi Aramco nastąpiło poniżej wartości wyceny o ok. 3,5 mld zł. Jednocześnie - jak czytamy - Aramco uzyskało bardzo mocną pozycję w Rafinerii Gdańskiej, w tym prawo weta wobec kluczowych decyzji strategicznych w zakresie zarządzania spółką - zaznaczyła Izba. W jej ocenie występuje ryzyko paraliżowania działalności Rafinerii Gdańskiej w przypadku braku zgody udziałowców co do strategicznych kierunków rozwoju spółki.
W informacji o wynikach kontroli "Realizacja działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym" NIK oceniła, że biorąc pod uwagę wskazany przez rząd cel poprawy bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu, fuzja Orlenu z Lotosem, przy uwzględnieniu środków zaradczych uzgodnionych między Orlenem a Komisją Europejską, spowodowała istotne ryzyka.
Według Izby minister aktywów państwowych oraz minister klimatu i środowiska zachowali bierność i w ten sposób nie zapewnili zminimalizowania tych ryzyk. Ponadto szef MAP nieprawidłowo sprawował w imieniu Skarbu Państwa nadzór nad procesem połączenia spółek. Nierzetelnie wykonał część swych obowiązków i przedłożył Radzie Ministrów wniosek o wyrażenie zgody na połączenie PKN Orlen z Grupą Lotos, nie dysponując do tego wystarczającymi przesłankami. W efekcie Skarb Państwa utracił wpływ na kierunki sprzedaży ok. 20 proc. produktów wytworzonych w polskich rafineriach, co może powodować problemy w zakresie pełnego pokrycia krajowego zapotrzebowania na te produkty - stwierdziła NIK.
Część raportu Izby ujawnili w styczniu dziennikarze TVN24. Dokument kontrolerów został sporządzony w lipcu 2023 r. Do tej pory nie był publikowany.
Orlen komentuje
W odpowiedzi Orlen przekonuje, że raport NIK przedstawia fałszywy obraz połączenia Grupy Lotos z Orlenem. "Szczególne wątpliwości budzi błędna metodologia, jaką NIK przyjął do wyceny aktywów, które były przedmiotem tej transakcji" - czytamy.
"W okresie od sierpnia do grudnia 2021 roku, czyli przed fuzją z Orlenem, średnia kapitalizacja Grupy Lotos wynosiła ok. 11 mld złotych. Natomiast NIK wyceniła aktywa Lotosu (z wyłączeniem aktywów sprzedanych do MOL) sprzedane w ramach środków zaradczych Komisji Europejskiej na 10,2 mld zł, a wartość tej części aktywów Grupy Lotos, która trafiła do Saudi Aramco, na 9,4 mld zł" - wskazano.