Prognozy ekonomiczne wskazują na spodziewaną obniżkę stóp procentowych po letnich wakacjach. Dane GUS i NBP sugerują, że przeciętny oszczędzający, którego lokata wygasła w czerwcu 2023 r., poniósł znaczące straty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lokaty przynoszą realne straty
Jeśli oszczędności były ulokowane w banku i generowały pewne zyski, dochody te nie rekompensowały destrukcyjnego wpływu inflacji. Przykładowo, przeciętna roczna lokata z października 2022 r. przyniosła aż 15 proc. realnej straty, co oznaczało, że z 10 tys. zł zdeponowanych na lokacie, można było kupić tylko niewiele ponad 8,5 tys. zł po roku. Był to najgorszy wynik od grudnia 1996 r. - informuje Bartosz Turek, główny analityk HREIT.
Od kilku lat lokaty nie były w stanie zabezpieczyć oszczędności przed działaniem inflacji. Sytuacja ta trwa od przełomu lat 2015-2016, a dostępne dane sugerują, że może utrzymać się co najmniej do końca 2024 r.
5 lat oszczędzania przyniosło 25 proc. strat
HREIT obliczył, że jeśli osoba konsekwentnie deponująca swoje oszczędności w banku i zakładająca przeciętną roczną lokatę straciłaby w ciągu ostatnich 5 lat około 25 proc. siły nabywczej swoich oszczędności.
Oczekiwane obniżki stóp procentowych mogą prowadzić do spadku oprocentowania lokat. Dostępne dane sugerują, że przeciętne roczne lokaty zakładane w latach 2023-2024 również nie pozwolą na pokonanie inflacji.
Mimo to, Polacy wciąż postrzegają lokaty jako atrakcyjne. Według danych NBP, tylko w maju 2023 r, założono lokaty o wartości prawie 76 mld zł.
Jeśli prognozy dotyczące obniżek stóp procentowych po wakacjach się sprawdzą, możemy się spodziewać, że oprocentowanie promocyjnych lokat na krótkie okresy również zacznie maleć.