Niemiecko-francuski koncern zbrojeniowy KNDS ogłosił plan przejęcia zakładu po fabryce wagonów w Görlitz od firmy Alstom. Od 2026 roku zakład ten ma produkować niedaleko granicy z Polską komponenty do ciężkich systemów uzbrojenia, takich jak czołg Leopard 2, haubica RCH155 oraz transporter opancerzony Boxer.
Niemcy. Produkcja części do czołgów przy granicy z Polską
Inwestycja, jak podaje spiegel.de, opiewa na kilkadziesiąt milionów euro. Ma ona na celu zwiększenie zdolności produkcyjnych koncernu, który planuje podwoić produkcję pojazdów do końca 2025 roku. Wpisuje się zarazem w szerszą strategię rozbudowy niemieckich sił zbrojnych w czasie trwającej wojny Rosji i Ukrainy.
Decyzja o przejęciu zakładu w Görlitz spotkała się z mieszanymi reakcjami. Podczas gdy niektórzy politycy, w tym kanclerz Olaf Scholz, widzą w tym szansę na wzmocnienie przemysłu obronnego, inni, jak lewicowa partia BSW i ruch "Freie Sachsen", wyrażają obawy o bezpieczeństwo regionu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Spiegel" podaje, że do końca 2025 roku Niemcy wyprodukują dwa razy więcej pojazdów gąsienicowych i kołowych w porównaniu do okresu sprzed wojny na Ukrainie. W perspektywie średnioterminowej KNDS planuje produkcję 500 pojazdów rocznie. Szacuje się, że w zakładach zbrojeniowych pracę znalazłoby ok. 400 osób.
Przejęcie zakładu w Görlitz jest kluczowym elementem strategii KNDS. Produkowane tam komponenty będą potem montowane w zakładach w Monachium i Kassel. Dla regionu, który boryka się z problemami strukturalnymi, inwestycja ta może być ważnym impulsem rozwojowym, a dla KNDS - krok w kierunku osiągnięcia pełnej zdolności produkcyjnej w Europie.
Przeciwnicy inwestycji wskazują, że fabryka części do czołgów może stać się w przyszłości bezpośrednim celem rosyjskiego ataku.