Jak wskazują autorzy ustawy zakazującej fotografowania obiektów, ma to na celu poprawę bezpieczeństwa i walkę ze szpiegostwem, gdyż należy dostosować przepisy do realiów i zagrożeń. Prawo.pl zadaje jednak pytanie, w jaki sposób przywrócenie przepisów zlikwidowanych w 1999 r., przystaje do tych realiów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe przepisy zakazujące fotografowania
Jak pisaliśmy na money.pl, nowa ustawa zakazuje fotografowania, filmowania lub utrwalania obrazu obiektów, które są szczególnie ważne dla bezpieczeństwa państwa, obronności oraz obiektów infrastruktury krytycznej. Zakaz może objąć m.in. lotniska, mosty, wiadukty i tunele drogowe oraz kolejowe, magazyny ropy i gazu.
Eksperci jednak zwracają uwagę na pewne wątpliwości. W samej ustawie nie zapisano bowiem katalogu obiektów, które mają zostać objęte zakazem. Jak wskazuje portal prawo.pl, poza szeroką definicją obiektów, których nie można fotografować, ustawa pozwala rozszerzyć zakaz na jeszcze inne budynki.
Wydaje się, za czym przemawiają również względy bezpieczeństwa, że wykaz ten nie ma i nie powinien mieć charakteru jawnego. W rezultacie obywatel, po lekturze ustawy i rozporządzenia, nie będzie miał pewności czy dany obiekt może być objęty zakazem czy też nie. Decydujące znaczenie będzie miało jego oznakowanie - wskazuje w rozmowie z prawo.pl adwokat Rafał Rozwadowski.
Dlatego złamanie zakazu fotografowania będzie wykroczeniem, za które będzie grozić kara aresztu lub grzywny. Ponadto sprzęt, na którym został utrwalony obiekt opisany w ustawie, może ulec przepadkowi, jednak to ustali sąd, choć policja będzie miała prawo do zatrzymania sprzętu.
"Przejaw radosnej twórczości ustawodawcy"
Dr Paweł Czarnecki z Katedry Postępowania Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego w rozmowie z prawo.pl opowiada, że według niego jest to "kolejny przejaw radosnej twórczości ustawodawcy". Dr Czarnecki zwraca uwagę, że nie jest przekonany, czy nowy zakaz fotografowania faktycznie uchroni przed szpiegostwem, tym bardziej że przepisy dotyczące obronności, a także sam zakaz wchodzenia na teren jednostki wojskowej, cały czas funkcjonują.
Jego zdaniem nowe przepisy nie poprawią obronności, a jedynie doprowadzą do wielu sporów prawnych. Jak podkreśla, wszystko będzie się rozchodziło, czy tabliczka z zakazem była widoczna dla fotografa, czy też nie.
Nowe przepisy prowadzą do nadużyć
Jakub Kościerzyński z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy i przewodniczący Zespołu ds. Prawa Karnego Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" wskazuje, że przepis jest na tyle niejasny, że osoby mogą mieć problem z jego interpretacją, a co za tym idzie, nie można takiego podejrzanego skazać.
Jak przypomina prawo.pl, rejestr obiektów jest tajny, więc nie sposób sprawdzić jakich budynków czy miejsc nie wolno fotografować. Dodatkowo nawet duża tabliczka z zakazem nie zawsze zapobiegnie przypadkowemu nagraniu zakazanego mostu np. podczas streamowania spaceru. "Ustawodawca zapomniał też, że nie żyjemy już w latach 90. i nawet konfiskata telefonu może nie zapobiec publikacji zdjęcia, które od razu może powędrować do chmury" - czytamy w prawo.pl.