Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Zakupy "bez trzymanki". Dyrektor Zamku Królewskiego ujawnia "listę faktur"

15
Podziel się:

- Wszyscy się zorientowali, że tu się kupuje "bez trzymanki" i bez pytania o cenę. Na liście faktur jest 385 pozycji, ale niektóre zakupy obejmują kilkaset przedmiotów. Słowem: z rozmachem - powiedziała w rozmowie z "Polityką" Małgorzata Omilanowska, dyrektorka Zamku Królewskiego o polityce zakupowej poprzednika Wojciecha Fałkowskiego.

Zakupy "bez trzymanki". Dyrektor Zamku Królewskiego ujawnia "listę faktur"
Zamek Królewski w Warszawie (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK)

Omilanowska stwierdziła w wywiadzie, że podejmowane przez jej poprzednika decyzje dotyczące finansów publicznych "były poważnym obciążeniem dla budżetu państwa i częstokroć sprzeczne z zasadami, jakie obowiązują osoby dysponujące środkami publicznymi".

Ostatnia transakcja została dokonana przez dyrektora już w czasie, gdy wiedział, że rozpoczęto procedurę rozwiązania z nim kontraktu. Wiedząc, że odchodzi, wydał kolejne pieniądze polskiego podatnika według swojego uznania - dodała.

Zaznaczyła, że Fałkowski wydał w latach 2018-24 na zakupy dzieł sztuki 115 mln zł. Jak oceniła, mniej więcej jedna trzecia tych zakupów była trafiona, czyli merytorycznie zgodna z profilem Zamku Królewskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jakie samochody używane opłaca się kupować? - Agnieszka Czajka OTOMOTO w Biznes Klasie

- Ale dwie trzecie uważam za nietrafione, czyli do Zamku nieprzynależne, i trzeba by specjalnie przeformułować tożsamość tego miejsca, żeby je tu pokazać. Część z nich zapewne nigdy nie opuściłaby magazynów. Wyjściem, które widzę, jest oddanie ich w depozyt do innych państwowych placówek muzealnych w Polsce, by można było je pokazać w takim rodzaju wnętrz, do których zostały stworzone - powiedziała.

Według niej, w Zamku Królewskim za poprzedniego kierownictwa zabrakło precyzyjnie opisanej strategii zakupowej i polityki gromadzenia zbiorów.

- Większość zakupów inicjował sam pan dyrektor, który był stałym gościem na różnych targach antyków czy staroci. Na te poważne zagraniczne przyjeżdżał jako gość honorowy, był zapraszany na tzw. VIP-zwiedzania, czyli dzień wcześniej niż oficjalne otwarcie. Czerwone karteczki z napisem "reservé" przyklejał własnoręcznie na przedmiotach, które mu się spodobały, a nie na tych, których Zamek potrzebuje - stwierdziła Omilanowska.

Zakupy z dotacji celowej ministra Glińskiego. "Demoralizacja rynku"

Dodała, że zakupy były robione z dotacji celowej ministra kultury Piotra Glińskiego, sponsoringu spółek Skarbu Państwa i z rezerwy rządowej premiera Mateusza Morawieckiego.

- Na liście faktur jest 385 pozycji, ale niektóre zakupy obejmują kilkaset przedmiotów. Słowem: z rozmachem. Co więcej, mamy tu do czynienia ze swoistą demoralizacją rynku sztuki, bo wszyscy się zorientowali, że tu się kupuje "bez trzymanki" i bez pytania o cenę. W związku z tym nawet jeżeli jakieś przedmioty nabywano zasadnie, to i tak za drogo" - oceniła dyrektorka Zamku Królewskiego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(15)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Zbigniew
4 tyg. temu
Najlepiej nic nie kupować , najlepiej nie mieć kontaktów z antykwariuszami . Ostatnio udało mi się nabyć w Niemczech grafiki polskiej artystki, warszawianki, postać znana na rynku sztuki ( specjalnie nie podaje nazwiska), chciałem aby jej prace wróciły do kraju i tak się stało. Chciałem je po cenie nabycia odsprzedać muzeum w Polsce pies z kulawą nogą nie był zainteresowany. Nabędą je polscy kolekcjonerzy i może dobrze, że tak się stało. Tutaj nic się nie opłaca, o przepraszam opłaca się swoim, smutne to wszystko. Profesor Niewodniczański przekazał Zamkowi kolekcje najcenniejszych map i widoków miast Polski, to też nie ma związku z profilem zbiorów pokazywanych na Zamku?. Może trzeba zwrócić spadkobiercom profesora ?. Mój kraj to niestety pustynia jeżeli chodzi o zabytki dużej klasy, obrabowany przez Niemców i Sowietów , a po wojnie przez swoich (przemyt w okresie gierkowskim cennych antyków na zachód), tym bardziej każdy sensowny zakup trzeba docenić Pani Dyrektor nic nie kupi, po co, przecież to same kłopoty prawda. Ale, Jeszcze Polska nie umarła .....
popo
2 miesiące temu
schychać sklomlenie proputinowców z PIS
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
TNCK
2 miesiące temu
A jakieś konkrety? Co kupił? Nie to, że go bronię, ale jestem ciekawy co to mogło być.... kolejny fortepian Paderewskiego? Starożytne karty wyborcze?
księgowy
2 miesiące temu
Nie swoją kasę, wydaje się bardzo łatwo.
Jędrek
2 miesiące temu
I tak Polską bawiło się całe pis
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
Zbigniew
4 tyg. temu
Najlepiej nic nie kupować , najlepiej nie mieć kontaktów z antykwariuszami . Ostatnio udało mi się nabyć w Niemczech grafiki polskiej artystki, warszawianki, postać znana na rynku sztuki ( specjalnie nie podaje nazwiska), chciałem aby jej prace wróciły do kraju i tak się stało. Chciałem je po cenie nabycia odsprzedać muzeum w Polsce pies z kulawą nogą nie był zainteresowany. Nabędą je polscy kolekcjonerzy i może dobrze, że tak się stało. Tutaj nic się nie opłaca, o przepraszam opłaca się swoim, smutne to wszystko. Profesor Niewodniczański przekazał Zamkowi kolekcje najcenniejszych map i widoków miast Polski, to też nie ma związku z profilem zbiorów pokazywanych na Zamku?. Może trzeba zwrócić spadkobiercom profesora ?. Mój kraj to niestety pustynia jeżeli chodzi o zabytki dużej klasy, obrabowany przez Niemców i Sowietów , a po wojnie przez swoich (przemyt w okresie gierkowskim cennych antyków na zachód), tym bardziej każdy sensowny zakup trzeba docenić Pani Dyrektor nic nie kupi, po co, przecież to same kłopoty prawda. Ale, Jeszcze Polska nie umarła .....
popo
2 miesiące temu
schychać sklomlenie proputinowców z PIS
Haha
2 miesiące temu
A pani dyrektorka widziała jak przyklejane były te kartki z rezerwacją?
takie pytanie
2 miesiące temu
A nie bulwersuje Was, drodzy rodacy, ten architektoniczny gniot zwany Muzeum Sztuki Współczesnej? To bagatela 640 mln. złotych + 20 mln rocznie na jego utrzymanie.
Bezkitu
2 miesiące temu
Artykuł na zamówienie. Wygląda na to że premier ogłosił wspolzawodnictwo kto bardziej dokopie pisowni. W artykule brak konkretów!