Jak przypomniał prezes BIG InfoMonitora Sławomir Grzelczak, 1 grudnia rozpoczął działalność Krajowy Rejestr Zadłużonych (KRZ), do którego z sądów i od komorników, naczelników US, dyrektorów oddziałów ZUS i szefa KAS trafiają informacje o postępowaniach restrukturyzacyjnych i upadłościowych oraz bezskuteczności prowadzonych egzekucji komorniczych.
Wierzyciel zgłasza dłużnika do rejestru
Wskazał, że do umieszczenia osoby w KRZ z tytułu zaległych alimentów nie jest wymagane umorzenie egzekucji, a w przypadku innych długów - już tak. Do Rejestru Dłużników BIG osobę zadłużoną zgłasza wierzyciel.
W przypadku alimentów jest to osoba fizyczna posiadająca prawomocny wyrok sądowy uprawniający do pobierania alimentów albo gmina, która za rodzica wypłaca pieniądze na dziecko z Funduszu Alimentacyjnego. Dostęp do danych osób fizycznych w rejestrach prowadzonych przez BIG-i mają tylko firmy i to pod warunkiem, że sprawdzana osoba udzieli na to zgodę. Osoba fizyczna innej osoby fizycznej właściwie sprawdzić nie może.
- W praktyce wygląda to w ten sposób, że banki, telekomy, ubezpieczyciele oraz inni przedsiębiorcy pobierają każdego dnia dziesiątki tysięcy raportów sprawdzających wiarygodność płatniczą potencjalnych klientów - wyjaśnił.
Według danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor w ciągu ostatnich trzech lat zmniejszyła się zarówno liczba dłużników alimentacyjnych, jak i kwota ich zaległości.
- Niestety nie jest to wyłącznie efekt poprawy ściągalności, ale przede wszystkim przepisów, które weszły w życie we wrześniu 2018 r. Regulacje zadecydowały, że należności starsze niż 6 lat nie mogą być zgłaszane do BIG, a te już wprowadzone wraz z przekroczeniem 6-letniego terminu powinny być usuwane. W rezultacie, z tego właśnie powodu tylko w tym roku wykreślonych zostało ponad 16,4 tys. osób - wskazał Grzelczak.
Dodał, że uwzględniając wpływ nowych przepisów i zgłoszenia nowych dłużników, w ciągu ostatnich trzech lat liczba osób niepłacących alimentów zmniejszyła się o 21 proc. (z 361 tys. 407 do 283 tys. 804 osób na koniec października), a kwota zaległości spadła o 15 proc. - z ponad 11,8 mld zł do prawie 10,1 mld zł.
Według eksperta, sytuację może zmienić nowelizacja ustaw związanych ze świadczeniami na rzecz rodziny, która niebawem wprowadzi ważną zmianę.
- Od 29 grudnia do biur informacji gospodarczej będą mogły być przekazywane przez gminy informacje gospodarcze o zobowiązaniach alimentacyjnych bez ograniczeń terminowych, poza tym BIG-i nie będą już usuwały informacji gospodarczych o zobowiązaniach alimentacyjnych przekazywanych przez gminy, do czasu aż dług wobec Skarbu Państwa zostanie spłacony (obecnie automatycznie usuwane są informacje gospodarcze o zobowiązaniach starszych niż 6 lat) - wskazał.
Jak podkreślił, zmiany te dotyczą wyłącznie zaległości alimentacyjnych.
Najwięcej dłużników na Śląsku
Według BIG InfoMonitora, zadłużenie alimentacyjne dotyka całej Polski. Niezmiennie najwyższe zaległości w niepłaceniu na dzieci widoczne są w woj. śląskim oraz mazowieckim, w każdym z tych województw przekraczają ponad miliard złotych.
Tu też zamieszkuje najwięcej dłużników alimentacyjnych. Średni dług alimentacyjny dochodzi do 41 tys. zł, w ośmiu regionach jest jeszcze wyższy, w Małopolsce i Świętokrzyskim przekracza 46 tys. zł.
Na liście rekordzistów alimentacyjnych znajdują się sami ojcowie. Rekord zadłużenia należy do mieszkańca województwa kujawsko-pomorskiego, który uzbierał prawie 0,6 mln zł zaległych alimentów - podano.