Historię nowej restauracji o sugestywnej nazwie Polski nie-rząd opisaliśmy w weekend. Jej właściciel Patryk Wiśniowski wciąż jeszcze walczy, choć jak opowiada, jego sytuacja jest trudna i do interesu od miesięcy dokłada.
Jak przekonywał w rozmowie z money.pl, pomocy z tarczy PFR w 2021 r. nie dostał. - Czterokrotnie mi odmawiano. Nie rozumiem dlaczego, bo nasze kody PKD powinny się zaklasyfikować - podkreślał. Jak dodał, sytuacji nie rozumieją też jego prawnicy.
W sobotę pytania w sprawie odmów wysłaliśmy do PFR. W poniedziałek głos w tej sprawie zabrał prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys, publikując wpis w mediach społecznościowych.
Jak argumentował na Twitterze, "prezes spółki FIT Logistic Patryk Wiśniowski wprowadził w błąd money.pl". Wypowiedź restauratora nazwał też "Himalajami hipokryzji".
"Atakuje rząd i twierdzi, że nie otrzymał wsparcia z PFR. Informuje, że spółka otrzymała 108 tys. zł subwencji w maju oraz 135 tys. zł w styczniu z PFR" - napisał szef PRF.
Restaurator, który zapoznał się z publikacją Pawła Borysa, przyznaje, że otrzymał środki w 2020 r. Podtrzymuje jednak swoje zdanie, że nie otrzymał nic w styczniu 2021 r.
Przedsiębiorca w rozmowie z money.pl tłumaczył, że kontrowersje mają przyciągnąć nowych klientów. Stąd też nieco kąśliwe nazwy dań i samego lokalu. "Zioberko po krakowsku", "Straszydło po małopolsku" - takie dania można bowiem zamówić w restauracji z Sosnowca.
Jak zapowiedział Wiśniowski, nie zamierza dołączać się do buntu przedsiębiorców. Restauracja wydaje wyłącznie dania na wynos oraz z dowozem. Można je zamówić w Sosnowcu, ale i w kilku innych miastach, między innymi w Katowicach.