Duńska marynarka wojenna zostanie wyposażona w nowoczesne pociski rakietowe Naval Strike Missile (NSM), które zastąpią przestarzałe systemy Harpoon z lat 70. Umowę w tej sprawie podpisały w czwartek rządy Danii i Norwegii. Nowe uzbrojenie zwiększy zdolności obronne Danii w regionie Morza Bałtyckiego i Arktyki.
Decyzja o wzmocnieniu duńskich sił zbrojnych zapadła w lutym jako element szeroko zakrojonego programu modernizacji obronności, wycenionego na 50 mld koron duńskich (ok. 6,7 mld euro).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dania się zbroi
Władze w Kopenhadze, tłumacząc ten ruch, wskazują zarówno na zagrożenie ze strony Rosji, jak i niepokój związany z deklaracjami USA ws. Grenlandii. Po wygranych wyborach Donald Trump zasugerował możliwość przyłączenia wyspy do Stanów Zjednoczonych, co spotkało się z ostrą reakcją Danii.
Dodatkowym impulsem do zwiększenia wydatków wojskowych był dla Danii raport wywiadu wojskowego FE. Według analityków Kreml może być gotowy do zaatakowania krajów bałtyckich już dwa lata po zakończeniu wojny w Ukrainie. Władze w Kopenhadze uznały, że najlepszą strategią odstraszania Rosji będzie znaczne wzmocnienie potencjału obronnego w regionie.
Pociski NSM, zamówione przez Danię, znajdują się już na wyposażeniu marynarki wojennej kilku krajów NATO, w tym Polski. W Siemirowicach w Pomorskiem od 2013 roku działa Morska Jednostka Rakietowa, a nowe polskie fregaty budowane w ramach programu "Miecznik" również zostaną wyposażone w te systemy.