"Ceny produktów spożywczych w ostatnim czasie drastycznie wzrosły i nic nie zapowiada, by to się zmieniło. Polacy apelują więc do rządu, by podjął działania i zamroził ceny w sklepach na czas trwania wojny. Za takim rozwiązaniem jest znacząca większość Polaków, bo aż 80 proc. badanych" – czytamy w "SE".
Zamrożenie cen żywności na czas wojny?
80 proc. respondentów sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Super Expressu" odpowiedziało "tak" na pytanie, czy rząd powinien zamrozić ceny na czas wojny. 20 proc. badanych nie zgadza się z tą propozycją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Jak pisaliśmy w money.pl, sztuczne sterowanie cenami to proces bardziej skomplikowany niż mogłoby się wydawać. W dodatku ma on swoje konsekwencje.
Jak zaznaczał w rozmowie z money.pl dr Jarosław Janecki, ekonomista i wykładowca SGH, wchodzenie państwa w proces ustalania cen jest sytuacją bardzo niebezpieczną. Bo jeżeli rząd decyduje się na ich zamrożenie czy regulowanie, powoduje, że na producentów lub usługodawców rynkowych są narzucane pułapy cenowe.
To oznacza, że w sytuacji, gdy dochodzi do wzrostu cen komponentów itp., rząd zamrażając ceny, wymusza de facto utrzymywanie ich na niezmienionym poziomie. A to powoduje, że - jak tłumaczył Janecki - producenci w pewnym momencie stwierdzają, że nie będą produkować danego dobra, bo generuje to stratę.
Sondaż przeprowadził Instytut Badań Pollster 2–3 marca 2022 r. na próbie 1041 dorosłych Polaków. Maksymalny błąd oszacowania wyniósł ok. 3 proc.