Dla starostwa i władz gminy nie jest przesądzone, że północna część powiatowej obwodnicy zostanie zlikwidowana poprzez naturalne zalanie wodami podziemnymi podnoszącymi się na pogórniczym terenie. ZGH "Bolesław" zakładają taki właśnie scenariusz, co potwierdził rzecznik prasowy spółki Tomasz Wójcik, który ocenił, że zalanie takie może nastąpić za rok, dwa.
- Jeżeli poziom oraz zakres odpowiedzialności szkodowej związane z uzdatnieniem obwodnicy Bolesławia nie zostanie pomiędzy powiatem a ZGH "Bolesław" uzgodniony w trybie ugodowym, to będzie ustalony w odpowiednim postępowaniu sądowym - poinformowała we wtorek wicestarosta olkuski Paulina Polak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak oceniła, "w związku z dynamiką postępujących zmian, w chwili obecnej trudno ocenić, czy tereny pogórnicze zostaną zalane i ewentualnie, w jakim czasie to nastąpi". Jej zdaniem potrzebne będą analizy naukowe, które pozwolą określić tempo postępujących zmian. Potrzebne jest też - jak podkreśliła - "wypracowanie jak najlepszego rozwiązania, które pozwoli na bezpieczne oddanie drogi do użytkowania".
- Zarząd powiatu i gmina Bolesław pracują nad możliwymi rozwiązaniami przywrócenia ruchu na tym terenie - dodała wicestarosta.
Prawie dwukilometrowa obwodnica w Bolesławiu została otwarta pod koniec 2022 r. Koszt inwestycji to ok. 7,5 mln zł, środki te pochodziły głównie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, ale i z gminy. ZGH "Bolesław" ofiarowały (darowizna) powiatowi prawie 60 tys. zł na opracowanie projektu budowlanego.
Od połowy lutego obwodnica jest zamknięta z powodu zapadliska powstałego kilkanaście metrów od niej. W maju zaś dziura pojawiła się na jezdni, wchłaniając część asfaltu.
Starostwo zwróciło się do ZGH "Bolesław" o naprawę szkód. Te jednak pisemnie odpowiedziały, że obwodnica powstała w miejscu nienadającym się do zabudowy, dokumentacja projektowa miała wady, także niewystarczające były badania terenu przed rozpoczęciem inwestycji. Zdaniem ZGH dokumentacja hydrogeologiczna z 2019 r. wskazywała na to, że miejsce północnej obwodnicy zaleje woda po likwidacji kopalni, po wyłączeniu pomp.
Georadar niczego nie wykrył
Wicestarosta olkuski podkreśliła we wtorek, że ZGH "Bolesław" były zaangażowane w powstanie i finansowanie obwodnicy od samego początku. Na zlecenie ZGH przeprowadzone zostały pomiary obwodnicy wykonane georadarem spektralnym.
- Analiza anomalii spektralnych nie wykazała pustek w przekroju pionowym mierzonych profili (dot. pustek o wymiarach większych niż 30x30 cm) - poinformowała wicestarosta.
ZGH "Bolesław" do 2020 r. eksploatowały kopalnię rud cynkowo-ołowiowych "Olkusz-Pomorzany", rok później wyłączono pompy odwadniające wyrobiska