Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Rekordowa sprzedaż wózków dla psów. Demograficzna zapaść wielkiej gospodarki

54
Podziel się:

Tak złej sytuacji w Korei Południowej jeszcze nie było. Współczynnik dzietności w 12. gospodarce świata spadł do 0,72, pomimo wielkich pieniędzy wydanych przez rząd na prorodzinne programy. Według danych jednego z największych serwisów zakupowych Koreańczycy kupują więcej wózków dla psów niż dla dzieci.

Rekordowa sprzedaż wózków dla psów. Demograficzna zapaść wielkiej gospodarki
W Azji rośnie rynek wózków dla psów. Zdj. ilustracyjne (Getty Images, 2022 Anadolu Agency, Mert Alper Dervis)

"W Korei sprzedaje się więcej wózków dla psynków i psórek niż dla niemowląt. Państwo to, będące 12. największą gospodarką świata pod względem PKB, zmaga się z poważnym kryzysem demograficznym. Współczynnik dzietności jest na rekordowo niskim poziomie" - czytamy w serwisie fxmag.pl.

Problemy Koreańczyków nie są nowe. Już w 2018 r. spadł poniżej 1,0 współczynnik dzietności, chociaż rząd w Seulu już wcześniej sięgnął głębiej do budżetu po pieniądze przeznaczone na programy promujące poszerzanie rodziny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polak przejął firmę logistyczną od Niemców, która dziś generuje ponad 2 miliardy zł przychodów.
W ciągu ostatnich 15 lat rząd wydał ponad 280 bilionów wonów na politykę mającą na celu odwrócenie spadkowego trendu urodzeń, ale nie zaobserwowano rezultatów - powiedział kilka miesięcy temu prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol, cytowany przez fxmag.

"Współczynnik dzietności również zanurkował i osiągnął nienotowany od 20 lat poziom 1,26. Przypomnijmy, że z zastępowalnością pokoleń mamy do czynienia wtedy, kiedy współczynnik dzietności wynosi 2,1. Wtedy liczebność społeczeństwa (o ile nie bierzemy pod uwagę migracji) pozostaje na mniej więcej stałym poziomie. Inaczej mówiąc Polska się wyludnia" - pisaliśmy na money.pl.

Sytuacja Korei Południowej jest jeszcze trudniejsza. W Seulu, który zamieszkuje ok. 10 mln osób, współczynnik dzietności wynosi 0,55.

Psy zamiast dzieci

Koreańska platforma zakupowa Gmarket opublikowała dane, z których wynika, że przez pierwsze dziewięć miesięcy 2023 r. sprzedano więcej wózków dla psów (57 proc.), niż dla dzieci (43 proc.). Jeszcze kilka lat temu procentowa sprzedaż wózków dla psów wynosiła ponad 30 proc.

Według rządowych statystyk co czwarty Koreańczyk jest właścicielem zwierząt domowych, gwałtownie wzrosło też zainteresowanie ich adopcją.

O zjawisku przewożenia zdrowych psów w specjalnych wózkach w Korei Południowej pisał w serwisie X Jacek Wachowiak mieszkający w Korei Południowej. Na profilu "Dalekowschodnie Refleksje" podkreślił rok temu, że "dziś (...), jeśli napotkamy kobietę, a coraz częściej również mężczyznę lub parę z wózkiem, w środku najprawdopodobniej zobaczymy psa".

"The Wall Street Journal" dodaje, że niedawno w lokalnej ankiecie co druga kobieta w wieku 20-49 lat odpowiedziała, że nie planuje mieć dzieci, które mają być zbędne oraz ograniczać finansowo. Jednocześnie "WSJ" podkreśla, że na masową skalę powstają kawiarnie ze strefami bez dzieci.

Przykładem takiej młodej kobiety jest 32-letnia Kim Bora. Jako projektantka stron internetowych uważa, że wychowywanie dzieci w Korei Południowej jest zbyt drogie. "Zamiast tego wyposażyła swój wózek dla psa, który można również przekształcić w fotelik samochodowy". Przewozi w nim Salgu, psa rasy bichon frise.

Gdybym miała dziecko, to nie byłabym w stanie opiekować się Salgu tak bardzo, jak teraz - powiedziała w rozmowie z "WSJ".

Platforma internetowa handlująca produktami dla zwierząt Pet Friends potwierdziła amerykańskiemu dziennikowi, że od 2019 r. czterokrotnie wzrosła liczba sprzedawanych wózków dla psów. Niektóre kosztują nawet 1 tys. dol. i posiadają specjalne opony oraz wykonane są z modnych tkanin.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(54)
WYRÓŻNIONE
Ka.
3 miesiące temu
Pracowałam z Koreańczykami. Trudno się im dziwić jak pozna się realia finansowo-socjoloniczno-kulturowe. 1. Wychowanie dzieci to ogromny koszt. Większość mlodych ludzi pracując od rana do nocy Ledwo jest w stanie utrzymać samych siebie. Koncentracja zycia całego kraju w Seulu spowodowała, że ceny wszystkiego są ogromne. Mają świadomość, że nawet gdyby udało im się utrzymać rodzinę to nie będą w stanie zapewnić swoim dzieciom przynajmniej podobnego standardu życia. 2. Współcześni młodzi dorośli od małego były tresowani na najlepszych uczniów--> najlepszych studentow --> najlepszych pracowników. Ambicją rodziców było żeby dzieci studiowały w jednym z 3 najlepszych uniwersytetów (tzw. SKY). Po około 20stu latach uczestniczenia w wyścigu szczurów, w walce o jak najlepszą karierę, jak z tego zrezygnować? Po tyłu latach wyrzeczeń? 3. To niesamowicie patriarchalny kraj. Kobieta po wyjściu za mąż w zasadzie traci prawo do samostanowienia... znowu - po tylu latach wysiłku, pieniędzy, które rodzice włożyli w wykształcenie, niezależności- jak z tego zrezygnować? One nawet nie chca wychodzić za mąż, no zbyt wiele mają do stracenia... Na dodatek Korea ma ogromny problem z alkoholizmem. Codziennie po pracy muszą chodzić na wspólne wyjścia, które polegają na chlaniu, wracaja do domu się przespać kilka godzin i znowu to samo. Jak w takim trybie w ogóle kogoś poznac i myśleć o założeniu rodziny? Koszta- wyścig szczurow- patriarchat- brak czasu na życie prywatne. Państwo przez dziesiątki lat kształtowało korpoludków, serio teraz się obudzili, że nie będzie z tego dzieci? Za późno.
Hejka
3 miesiące temu
niech w Korei dalej ludzi wyzyskuja nadgodzinami i siedzeniem w pracy, kiedy ci ludzie maja kogos poznać, stworzyc związek i miec dzieci, to samo w Japonii, ludzie to pomalu zapomna jak się rozmawia z przedstawicielami plci przeciwnej
Radek
3 miesiące temu
Zaczynam dochodzić do wniosku, że załamanie demografii na świecie, to po prostu efekt coraz większego ograniczenia zasobów dla zwykłych ludzi. Nie mówię tylko o pieniądzach, ale też o czasie w życiu na własne potrzeby i rozwój. System ekonomiczny skutecznie przekuwa brak rozwoju rodzin i rozwalanie klasy średniej w dodatkowe miliardy dla elit. Tylko klasa średnia może zapewnić ludziom na tyle duże środki, czas wolny i życiowy spokój, aby dzieci niejako były efektem ubocznym tego stanu rzeczy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (54)
X28
3 miesiące temu
Liczba ludności świata zaczyna maleć, nawet w Azji i Afryce. Przypomina mi się eksperyment o myszach, którym zapewniono wszystko...
Janik
3 miesiące temu
a co w tym zlego ze malo dzieci sie rodzi?.. bo wg mnie rzad rozieprza pieniadze odkladane na emerytury.. i mowi wprost ze nie bedzie w stanie wyplacac emerytur
Nowość 🐶 !
3 miesiące temu
Rekordowa sprzedaż wózków dla psów... Koreańce wyhodowali psy bez nóg ale za to z czterema ogonami i dwoma ptaszkami jednym ptaszkiem piją wodę a drugim jedzą, rozmnażają się przez pączkowanie lub podział więc trzeba je wozić w wózkach 🤕 !
arriba
3 miesiące temu
Hindusi nas nie zaleją, raczej Afrykanie. Dzietność w Indiach przez długi czas faktycznie była powyżej poziomu zastępowalności pokoleń, który wynosi około 2,1 dziecka na kobietę (to liczba, która zapewnia stabilną populację bez wzrostu ani spadku). Jednak w ostatnich latach wskaźnik dzietności w Indiach zaczął spadać i obecnie wynosi około 1,9 dziecka na kobietę, a w 2050 prognoza to 1,3 dziecka na kobietę. W poszczególnych regionach Indii sytuacja jest różna – w niektórych częściach kraju, zwłaszcza na północy, dzietność jest nawet wyższa niż 2,1, podczas gdy w innych, zwłaszcza na południu, jest znacznie niższa. Indyjski rząd od wielu lat prowadzi różne inicjatywy mające na celu ograniczenie liczby ludności, głównie poprzez programy planowania rodziny i edukację.
Xyz
3 miesiące temu
Równia pochyła do upadku społeczeństw.
...
Następna strona