Prokurator Mariusz Duszyński powiedział, że umorzono śledztwo przeciwko Pawłowi Olechnowiczowi i trzem innym osobom. Wszyscy podejrzani byli o wyrządzenie w 2011 r. znacznej szkody majątkowej Grupie Lotos w łącznej kwocie 246 tys. zł poprzez zawarcie umowy o świadczenie usług doradczych z jednym z podmiotów zewnętrznych. Podejrzanym groziło do ośmiu lat więzienia.
5 grudnia prokurator umorzył śledztwo prowadzone przeciwko Tomaszowi S., Adamowi L., Marcie Z. oraz Pawłowi Olechnowiczowi wobec stwierdzenia, że czyny nie zawierają znamion czynu zabronionego - poinformował rzecznik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kilkuletnie śledztwo
Śledztwo ruszyło we wrześniu 2018 r. W styczniu 2019 r. na polecenie prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku funkcjonariusze CBA zatrzymali cztery osoby: Tomasza S., Adama L., Martę Z. i Pawła Olechnowicza (wyraził zgodę na publikację nazwiska – PAP), który w 2011 r. pełnił funkcję prezesa zarządu i dyrektora generalnego w Grupie Lotos.
Zatrzymane osoby zostały wówczas doprowadzone do prokuratury i usłyszały zarzuty wiążące się z wyrządzeniem spółce Lotos znacznej szkody majątkowej.
Po wykonaniu czynności procesowych z udziałem podejrzanych prokurator skierował wobec Pawła Olechnowicza i Tomasza S. wnioski do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd nie uwzględnił wniosków i nie zastosował żadnych środków zapobiegawczych.
W październiku 2021 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku zasądził na rzecz Pawła Olechnowicza 45 tys. zł zadośćuczynienia za bezzasadne zatrzymanie. Prokurator Duszyński dodał, że postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne.
W mojej ocenie to sprawiedliwy wyrok. To jedna ze znanych mi najwyższych kwot, która w Polsce została zasądzona za niesłuszne zatrzymanie. Wnioskując o kwotę 100 tys. zł chcieliśmy bardziej zwrócić uwagę na fakt związany z funkcją represyjną, aby każdy kto dzierży długopis i decyduje o zatrzymaniu miarkował tę sytuację mając na uwadze, że w przyszłości Skarb Państwa - szkoda, że nie ta osoba - będzie ponosiła finansowe konsekwencje - powiedział trzy lata temu Janusz Kaczmarek, pełnomocnik byłego prezesa Lotosu.
Sąd przyznał w 2021 r., że zadośćuczynienie jest "odpowiednie" i "pozostaje w zgodzie z elementarnym poczuciem sprawiedliwości". - Wnioskodawca jest osobą publiczną i przez kilkanaście lat piastował prestiżowe stanowisko prezesa zarządu Rafinerii Gdańskiej, a następnie Grupy Lotos - powiedziała w uzasadnieniu wyroku przewodnicząca składu sędziowskiego Beata Fenska-Paciorek. Jednocześnie dodała, że o dorobku zawodowym Olechnowicza świadczy m.in. to, że w 2011 r. odznaczono go Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski.