Jak pisze "Rzeczpospolita", rynek ubezpieczeń na życie rośnie nieprzerwanie od kilku lat. Jeszcze w 2017 roku Polacy wykupili 2,3 mln polis o wartości 685 mln zł. W kolejnych latach było to już odpowiednio 821 i 894 mln zł.
Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że tylko w pierwszym półroczu 2020 roku na takie ubezpieczenie wydaliśmy już prawie 500 milionów złotych. Jeśli trend się utrzyma również w drugiej połowie roku, to rynek po raz pierwszy w historii przekroczy barierę miliarda złotych.
Większość z nas jednak nie chce wydawać na takie polisy zbyt dużo. Z badania PIU oraz firm ubezpieczeniowych wynika, że maksymalna kwota dla ponad połowy Polaków to 100 złotych miesięcznie. Tylko co piąty pytany przyznaje, że byłby w stanie za nią zapłacić od 100 do 300 złotych.
- W obliczu niepewności wywołanej przez epidemię coraz więcej osób zastanawia się nad swoją przyszłością oraz zabezpieczeniem bliskich, dostrzegając zalety ubezpieczeń - mówi "Rz" Sylwester Poniewierski, zastępca dyrektora w departamencie ubezpieczeń detalicznych w ERGO Hestii.
Na tym nie koniec. Branża liczy, że rekordowy będzie również przyszły rok. Wszystko przez to, że pokiereszowany przez pandemię system ochrony zdrowia może nie być w stanie zaspokoić potrzeb wszystkich Polaków. Stąd potrzebne będą dodatkowe ubezpieczenia.