Komunikat prokuratury o warunkowym areszcie dla byłego prezesa Orlenu podało Polskie Radio. Taka sama decyzja miała zapaść w przypadku Michała S., ale w jego przypadku kwota poręczenia wynosi 100 tys. zł.
Po wpłaceniu kaucji będą mogli wyjść na wolność, ale będą objęci dozorem policyjnym, a także zakazem opuszczania kraju - zostaną im odebrane paszporty
O tym, że Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia odrzucił wniosek prokuratury o trzymiesięczny areszt dla byłego szefa marketingu Orlenu Leszka K. wcześniej informował Onet.
Wieloletni prezes Orlenu wraz z dwoma innymi byłymi menedżerami w spółce został zatrzymany przez agentów CBA we wtorek rano, a następnie przewieziony do Prokuratury Regionalnej w Łodzi. Cała trójka usłyszała zarzuty niegospodarności w wielkich rozmiarach.
Jacek K. był prezesem Orlenu w latach 2008-2015. Leszek K. to były dyrektor marketingu Orlenu, a Michał S. to były dyrektor departamentu zajmującego się sponsoringiem. W spółce pracował do marca 2018 r.
Zarzuty dotyczą rozliczenia zorganizowanej w 2014 r. na Stadionie Narodowym imprezy promocyjnej. Jak pisaliśmy w money.pl, CBA prowadziło w tej sprawie dochodzenie od 17 stycznia do 28 grudnia 2017 roku.
Zdaniem śledczych Orlen opłacił wystawione faktury, ale nie potrącił z nich kosztów biletów. Spółka miała na tym stracić 3,4 mln zł.
Wiadomo tylko, że cała trójka usłyszała zarzuty niegospodarności i niedopełnienia obowiązków. - O szczegółach w tej sprawie prokuratura będzie mogła mówić, kiedy czynności zostaną przeprowadzone i nie będzie to ze szkodą dla postępowania - mówił w TVP Info we wtorek wieczorem minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
W komunikatach Prokuratury Krajowej była mowa o podejrzeniu przestępstwa "niegospodarności w wielkich rozmiarach". Najprawdopodobniej chodziło o naruszenie art. 296 Kodeksu karnego, czyli przestępstwa nadużycia zaufania. Przepis ten stanowi, że jeżeli sprawca wyrządza szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Kodeks karny definiuje "mienie wielkiej wartości" jako takie, którego wartość w chwili popełnienia czynu zabronionego przekracza tysiąckrotną wysokość najniższego miesięcznego wynagrodzenia. W 2014 roku ustawowe wynagrodzenie minimalne wynosiło 1680 zł. Oznacza to, że próg szkody majątkowej w wielkich rozmiarach wynosił wówczas 1,68 mln zł.
Zdaniem adwokata Radosława Płonki, eksperta prawnego Business Centre Club zatrzymanie Jacka K. było zbyt daleko idącym środkiem. - Skuteczne byłoby wezwanie na przesłuchanie - komentował dla money.pl.
- Zarzut niegospodarności jest bardzo nieostry, często opiera się na ocenie działań biznesowych, której nie musi podzielać sąd - mówił nam mec. Płonka.
- Warto przypomnieć, że w przypadku zatrzymanego niedawno byłego prezesa Lotosu wniosek prokuratury o areszt został przez sąd odrzucony i Paweł Olechnowicz wyszedł na wolność - przypomniał.
29 stycznia dokonano równie spektakularnego zatrzymania innego wieloletniego prezesa wielkiej spółki paliwowej. Pawłowi Olechnowiczowi, który Lotosem kierował od 2002 do 2016 roku, także zarzucono wyrządzenie spółce szkody majątkowej.
Wniosek o tymczasowe aresztowanie byłego prezesa Lotosu Pawła Olechnowicza z kretesem przepadł w sądzie i Olechnowicz wyszedł na wolność.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl