Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Zatrzymanie Wąsika i Kamińskiego. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. działań policji i SOP

19
Podziel się:

Prokuratura wszczęła w piątek śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji i SOP w związku z czynnościami podejmowanymi przy zatrzymaniu w Pałacu Prezydenckim Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Zatrzymanie Wąsika i Kamińskiego. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. działań policji i SOP
Andrzej Duda, Barbara Kamińska, Roma Wąsik (East News, Michal Zebrowski)

Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że śledztwo wszczęto w związku z zawiadomieniami, które wpłynęły w ostatnich dniach. Chodzi o czyn z art. 231 par. Kodeksu Karnego (nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza - red).

Trwają czynności procesowe zmierzające do wyjaśnienia okoliczności sprawy - podała prokuratura.

We wtorek policja zatrzymała polityków PiS, byłych posłów i szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy przebywali wówczas w Pałacu Prezydenckim. Zostali oni osadzeni w jednostkach penitencjarnych.

Procedura prawidłowa

Szef BBN Jacek Siewiera ocenił w środę w TVN 24, że procedura zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Wąsika we wtorek była prawidłowa. Pytany o zachowanie policjantów powiedział, że "rozkazy dowódców Służby Ochrony Państwa, policji, były wykonywany zgodnie z zasadami użycia funkcjonariuszy - jako narzędzia". Dodał, że od momentu wydania postanowienia sądu o doprowadzeniu skazanych do zakładu penitencjarnego procedura odbyła się prawidłowo i "była realizowana w sposób spokojny, merytoryczny".

Z kolei szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek, odnosząc się do słów szefa BBN dotyczących zatrzymania polityków mówił w czwartek w RMF FM, że "to, że zrobiło się coś w sposób legalny, to nie znaczy, że zrobiło się to w sposób taki, jak powinno to wyglądać, ale też Jacek Siewiera, szef BBN, jest byłym żołnierzem i ma trochę inną wrażliwość".

Prezydent wszczyna dłuższą drogę ułaskawienia

W czwartek prezydent Andrzej Duda wszczął postępowanie ułaskawieniowe wobec byłych szefów CBA na prośbę ich żon. Zawnioskował też do Prokuratora Generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił osadzonych na czas postępowania ułaskawieniowego.

W marcu 2015 r. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik - były szef CBA i jego zastępca - zostali skazani nieprawomocnie na kary 3 lat więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za przekroczenie uprawnień w związku z akcją CBA dotyczącą tzw. afery gruntowej.

W procesie byłych szefów CBA sąd uznał, że Kamiński zaplanował i zorganizował prowokację CBA, choć brak było podstaw prawnych i faktycznych do wszczęcia akcji CBA w resorcie rolnictwa, kierowanym przez wicepremiera Andrzeja Leppera. Byłych szefów CBA przed prawomocnym wyrokiem ułaskawił prezydent Duda w 2015 r.

Sprawa wróciła na wokandę w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego z czerwca 2023 r. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta prawem łaski i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(19)
WYRÓŻNIONE
Abede
11 miesięcy temu
Jak już będą mieli wyjść to niech się znajdzie kumaty klawisz który "niechcący" przeniesie ich do celi z grypsami....spokornieją przed wyjściem ...
wit
11 miesięcy temu
Pis jak kościólkatoliki - jedno wielkie kłamstwo.
Erd
11 miesięcy temu
Tam nie było policjantów tylko dzieci milicjantów.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (19)
ZoMo
11 miesięcy temu
Tylko w bantustanie takim jak to coś nad Wisłą jest możliwe, że siepacze mogą wejść do siedziby najważniejszej osoby (wybranej w wyborach) i wyciągnąć kogo się im podoba.
Serce
11 miesięcy temu
Dobrze , że zdążyły przed występem obok naczelnika zrobić makijaż i zmienić uczesanie na bardziej bojowe , bo koło tego nadprawnika stały jak bidulki wypłoszone.
wit
11 miesięcy temu
Pis jak kościólkatoliki - jedno wielkie kłamstwo.
Erd
11 miesięcy temu
Tam nie było policjantów tylko dzieci milicjantów.
Szym
11 miesięcy temu
Ponoć jedna z pań byla na zwolnieniu lekarskim i leżała chorutka podczas gdy cały kraj widział coś innego Ciekawe czy to plotki czy prawda