Po ostatnich zmianach w programie Czyste Powietrze dofinansowaniem będą objęte tylko urządzenia znajdujące się na tzw. liście zielonych urządzeń i materiałów (ZUM). Według danych Instytutu Ochrony Środowiska (IOŚ) obecnie znajduje się na niej 800 producentów i dystrybutorów urządzeń grzewczych i materiałów budowlanych, z czego 40 proc. oferuje pompy ciepła.
Choć zmiany mają zacząć obowiązywać od 22 kwietnia, to 13 czerwca 2024 r. zakończy się okres przejściowy na uzupełnienie niezbędnej dokumentacji dla producentów urządzeń grzewczych.
W praktyce rządowe wsparcie uzyskają tylko te urządzenia, których parametry techniczne potwierdzono badaniami przeprowadzonymi w niezależnych, akredytowanych laboratoriach na terenie Unii Europejskiej lub EFTA (Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu). Ich wyniki będą musiały być zgodne z danymi podanymi zarówno w karcie produktu, jak i w etykiecie energetycznej każdego urządzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Szerokie grono producentów ma stosowne badania"
IOŚ poinformował, że nowe zasady udzielania dotacji będą dotyczyły nie tylko producentów, ale również dystrybutorów, którzy przejmują obowiązki producenta przy wprowadzaniu produktów na rynek Polski.
Od momentu, gdy zaczną obowiązywać nowe wymagania, równolegle zostaną włączone nowe funkcjonalności na liście ZUM, a zarejestrowani użytkownicy otrzymają instrukcje i czas na uzupełnienie i przesłanie stosownych dokumentów dla swoich urządzeń.
- Z naszej stałej współpracy z producentami zarejestrowanymi na liście oraz z prowadzonych rozmów wynika, że branża przygotowuje się na zapowiadane zmiany - poinformował PAP IOŚ.
Zaznaczył, że "szerokie grono producentów krajowych i zagranicznych posiada stosowne badania i certyfikaty, więc dla nich nie będzie stanowić to problemu". Dodatkowo każdy producent, którego produkt spełni wymagania techniczne określone w programie Czyste Powietrze, będzie mógł dodać swój produkt do listy ZUM.
"Wynik badań powinien być zgodny z danymi w karcie produktu"
Z kolei Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przypomniał niedawno, że wszystkie pompy ciepła znajdujące się na liście ZUM będą wymagały uzupełnienia dokumentacji o raport z badań przeprowadzonych w niezależnych akredytowanych laboratoriach, a wynik badań powinien być zgodny z danymi w karcie produktu i etykiecie energetycznej danego urządzenia. Badania mają potwierdzać parametry urządzeń dla klimatu umiarkowanego, dla średnich i i niskich temperatur.
"Po zakończeniu okresu przejściowego (czyli do 13 czerwca 2024 r.) na liście ZUM pozostaną tylko pompy ciepła spełniające wymogi programu, potwierdzone wskazanymi powyżej badaniami, które przeszły pozytywną weryfikację" - wskazał fundusz.
Boom na pompy ciepła przyciągnął nieuczciwych handlowców
Branża pomp ciepła od dawna apelowała o zmiany w rządowym programie. Ich zdaniem boom na pompy ciepła w ostatnich latach spowodował, że na rynku pojawiło się wielu nieuczciwych sprzedawców. Stosowane przez nich praktyki, zdaniem firm działających od wielu lat w tym sektorze, popsuły rynek. W money.pl szeroko o tym pisaliśmy. Wiele firm montujących pompy ciepła zakładanych było tylko po to, by zarobić na dotacjach z Czystego Powietrza, a potem zniknąć.
Wcześniejsze założenia programu Czyste Powietrze niestety to ułatwiały. Zgodnie z nimi, najgorzej uposażone rodziny mogą otrzymać nawet 100 proc. wsparcia do instalacji pompy ciepła, nie wykładając na ten cel żadnych pieniędzy. Nieuczciwe firmy to wykorzystywały, instalując najtańsze w zakupie i zarazem najdroższe w eksploatacji pompy ciepła, które były sprowadzone kontenerami z Chin, nie zapewniając przy tym często żadnego serwisu.