Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KFM
|

Zbliża się chwila prawdy. Limity cenowe na gaz będą faktyczne czy iluzoryczne?

27
Podziel się:

Za kilka dni dyplomaci mają ustalić ostateczny kształt tzw. mechanizmu korekty rynku gazu. To procedura, która ma przystopować rosnące ceny, jeśli po raz kolejny wymkną się tak logice, jak i kontroli. Jednak państwa UE nie mogą dogadać się co do kluczowej kwestii - wysokości limitu ceny. A od tego zależy, czy mechanizm będzie faktycznym wsparciem rynku, czy jedynie iluzją pomocy. Polska chce ostrzejszej gry niż Zachód i ma w tym wielu popleczników.

Zbliża się chwila prawdy. Limity cenowe na gaz będą faktyczne czy iluzoryczne?
Unijni dyplomaci spróbują ustalić wysokość faktycznego limitu na ceny gazu w kontraktach TTF (Adobe Stock)

Mechanizm korekty rynku gazu to rozwiązanie, które ma chronić firmy i konsumentów przed nadmiernym wzrostem cen. Bazą są tu kontrakty TTF, czyli ceny z holenderskiej giełdy, która jest punktem odniesienia dla całego rynku europejskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

Spór o wysokość limitu

Jak pisze "Bloomberg", we wtorek 13 grudnia unijni dyplomaci mają spotkać się celem ustalenia faktycznego pułapu cenowego. Według propozycji KE z października limit cenowy miałby wynieść 275 euro dla instrumentów pochodnych TTF z terminem wygaśnięcia w następnym miesiącu, przy różnicy między cenami światowymi większej niż 58 euro. Jak dokładnie miałoby to wyglądać? Mechanizm włączałby się automatycznie, gdy:

  • cena rozliczeniowa instrumentu pochodnego TTF przekracza 275 euro przez dwa tygodnie
  • ceny TTF są o 58 euro wyższe niż cena referencyjna LNG przez 10 kolejnych dni w ciągu dwóch tygodni.

A teraz trochę teorii. Gdyby limit ustalono, a powyższe warunki zostałyby spełnione, Agencja ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki (ACER) opublikuje zawiadomienie o korekcie rynkowej, a następnego dnia ma to się odbić na cenach. Zwyczajnie, zlecenia z cenami przekraczającymi ten pułap nie będą przyjmowane.

Takiej formy mechanizmu będą bronić Niemcy, Holandia, Dania. Popierają je m.in. Austria, Węgry i Estonia. Kraje argumentowały, że z rynek nie lubi ręcznego sterowania i trzeba to robić ostrożnie. Nie chcą wylać dziecka z kąpielą, bo cała Europa szuka nowych kierunków dostaw, a zatem europejskie ceny muszą być konkurencyjne do tych światowych.

Obniżenie limitu zaproponowały sprawujące tymczasową prezydencję Czechy. Ich propozycja, przedstawiona na początku grudnia, to próba osiągnięcia swoistego kompromisu. W tym wariancie pułap cenowy na megawatogodzinę miałby wynosić 220 euro, a różnice między cenami na światowych rynkach do 35 euro.

Mamy wreszcie trzecią stronę, grupującą 12 krajów, w tym Polskę, Grecję, Bułgarię czy Włochy, a więc kraje znacznie w mniejszym stopniu niż Zachód uzależnione od taniego do początku wojny rosyjskiego gazu. To front, który dopuszcza tylko ostrą grę. Z ich perspektywy obniżka zaproponowana przez Czechy jest nie do przyjęcia i musi być większa. Polska wcześniej proponowała pułap 150-180 euro. A do tego mechanizm powinien być rozszerzony poza sam TTF, na wszystkie europejskie huby handlowe i rynki pozagiełdowe.

Poszukiwania kompromisu

To oczywiście bardzo nie na rękę krajom Zachodnim, pomysłowi mocno sprzeciwiają się Niemcy czy Holandia. Dyplomaci będą mieli twardy orzech do zgryzienia, próbując połączyć wszystkie interesy. A czas się kończy, bo mechanizm miałby zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2023 r. By przepchnąć dany wariant, musi się zgodzić na to 15 z 27 krajów.

Jak pisaliśmy w money.pl, sprawa jest wyjątkowo skomplikowana i trudno przewidzieć jej skutki. Eksperci Goldman Sachs w komunikacie tłumaczyli, że "najlepsze w propozycji KE jest to, że limit prawdopodobnie nigdy nie zostanie uruchomiony". Ceny 275 euro na TTF-ach możemy się ich zdaniem spodziewać, jeśli zbiegnie się kilka czynników, jak na przykład atak surowej zimy równocześnie z poważną awarią/atakiem na instalacje gazowe służące do transportu gazu z USA do Europy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(27)
WYRÓŻNIONE
classic
2 lata temu
Ceny regulowane. Pamiętam ten system i jak on skończył. Ceną rządzi rynek i tylko rynek. Jakieś kretyńskie pomysły ustalania odgórnie maksymalnych cen to komunizm w najgorszym wydaniu. Wszystkie te sankcje, regulacje cen i tarcze osłonowe biją w Europę a nie w Rosję (znaczy w Rosję też, ale w znacznie, bardzo zacznie mniej) a szczególnie biją w Polskę i Polaków, bo nasz nierząd wali na oślep chcąc być liderem, nie licząc się przy tym z biedą własnego narodu. Tylko to jego walenie wygląda jak popiskiwanie ratlerka a cierpią zwykli ludzie. Na razie jeszcze tak mocno nie widać ale przez zimę to się nasili. Może wtedy ciemny PIS-owski elektorat coś zrozumie - choć pewności nie ma.
EMERYT
2 lata temu
HAHAH PIS dmucha POLAKOW na cenach gazu
Albert
2 lata temu
dla biednych będą limity i wysoka cena a bogaci znowu zarobią fortunę na tych manipulacjach !!!! taka jest smutna prawda !!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (27)
2stan13
2 lata temu
Z treści tak ochoczo umieszczanych przez trolla made in PiS "PRAWDA" MOŻNA TYLKO SIĘ OBŚMIAĆ, BO SĄ MERYTORYCZNIE ŻAŁOSNE! Proponuję Ci "PRAWDA" napisać coś jeszcze o złożach węgla brunatnego i kamiennego na księżycu - ostatecznie też nie jest daleko!
Bezimienny
2 lata temu
Powinien być ustalony limit że za mniej niż tysiąc rakiet wystrzelonych codziennie w miasta czerwonej ruskiej zarazy jest dotkliwa kara finansowa :)
cccccc
2 lata temu
dla mnie jest limit np na prad i to pomimo oszczedzania w dziwny sposób rosna kilowatogodziny za podstawowy i konieczny sprzet do dzisiejszego zycia w malutkim mieszkaniu a czy politycy na swoje pałace tez beda miec limity -watpie ale to ciagle biednym trzeba zabrac a bogaty rosnie piórka i dostaje z bogactwa bzika
PRAWDA
2 lata temu
Zlikwidować urzędy pracy bo pracy i tak nikomu nie znajdują a utrzymanie rzeszy nierobów urzędniczych sporo kosztuję Dać każdemu obligatoryjnie ubezpieczenie. Bezrobotni niech podpisują w ZUS że nie pracują a robotę szukają na własną rękę. Nie oszukujmy się 90% tam zarejestrowanych jest tylko dla ubezpieczenia.
PRAWDA
2 lata temu
Polska ma 60 miliardów ton wengla kamienego,36 miliardów ton wengla brunatnego wystarczy zwiększyć wydobycie węgla kamienego do 200 milionów ton każdego roku i zwiększyć wydobycie wengla brunatnego także do 200 milionów ton każdego roku wtedy nie braknie energi elektrycznej i pierwotnej i jeszcze zostanie podzielimy sie z sonsiadami z ełropy należy w trybie natychmiastowym nakazać wybudowanie kopali,hut,przemysłu ,elektrowni na wengiel brunatny w mieście Legnica Głogów tam som złoża wengla brunatnego 15 miliardów ton tam należy nakazać w trybie natychmiastowym wybudowanie elektrowni na węgiel brunatny o mocy 20 GW ta elektrownia będzie produkowała 140 TRW energi elektrycznej i trzeba wybudować nakazać także w trybie natychmiastowym wybudowanie elektrowni na wengiel brunatny o mocy 5 GW w mieście Gubin mosty ta elektrownia bedzie produkowała 35 TRW energi elektrycznej tam som złoża wengla brunatnego 4 miliardy ton
...
Następna strona