Przewoźnik zewnętrzny, aby mógł korzystać z polskich torów, musi uzyskać zgodę Urzędu Transportu Kolejowego. UTK bada wówczas, czy zaoferowane dalekobieżne, międzywojewódzkie połączenia nie zaszkodzą kursom dotowanym przez państwo. W efekcie wnioski najczęściej (choć nie zawsze) są odrzucane w trosce o ofertę PKP Intercity.
- Konkurencja w przewozach dalekobieżnych powinna się pojawić szybko. Nie powinniśmy blokować przewoźników, którzy chcą w Polsce jeździć. W mojej ocenie powinniśmy umożliwiać dostęp do przewozów dalekobieżnych operatorom komercyjnym już teraz. Uważam, iż dobrze zarządzane PKP Intercity będzie potrafiło konkurować z zagranicznymi przewoźnikami - zapowiedział w rozmowie z "Rz" Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury, odpowiedzialny za kolej.
Wiceszef resortu przypomniał, że według przepisów europejskich od 2030 r. rynek stanie się otwarty. Malepszak stwierdził, że państwowy przewoźnik powinien być na to przygotowany "dużo szybciej". Ocenił do tego, że spółka PKP Intercity "powinna też szukać poprawy efektywności przez uruchamianie większej liczby pociągów w systemie komercyjnym".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy PKP Intercity do pilnej poprawy
Temat zwiększenia konkurencji na polskich torach wraca regularnie, zwłaszcza w przypadku podwyżek cen biletów. Eksperci podnoszą wówczas, że wolny rynek może obniżyć koszty, a podwyższyć jakoś podróży. Takie argumenty padały ostatnio na początku 2023 r.
Wiceminister infrastruktury w rozmowie z "Rz" chwali jednak zmiany, jakie w ostatnich latach wprowadził państwowy przewoźnik - i drugi co do wielkości w Polsce po Polregio. Wskazał jednocześnie najpilniejsze sprawy do poprawy.
- W PKP Intercity wykonano dobrą pracę w zwiększeniu liczby pasażerów głównie dzięki nowym systemom sprzedaży i atrakcyjnym cenom biletów. Stawiam na więcej pracy u podstaw, lepsze wykorzystanie zasobów taborowych i zwiększenie liczby pociągów. Trzeba zwiększyć przychody, bo wiemy, że w szczytach przewozowych w okresie letnim spółka ma problemy z przewiezieniem wszystkich chętnych. Mamy do rozwiązania problem dostępności taboru, bo ponad 40 proc. jej wagonów nie pracuje i nie zarabia - powiedział Malepszak w rozmowie z dziennikiem.
Lepszej konkurencji na torach trudno się spodziewać bez podniesienia jakości, a także przepustowości infrastruktury. Wiceszef MI przypomniał, że przyjęto nowy Krajowy Program Kolejowy wart 80 mld zł, ale zastrzegł, że "bardzo dużą część tych pieniędzy stanowią projekty przechodzące jeszcze z poprzedniej perspektywy". Do tego należy doliczyć inwestycje CPK w Kolej Dużych Prędkości.