"Ciekawostka z PKP Iintercity - na czas zimna i mrozów drużyny konduktorskie dostają ciepłe posiłki. Wróć. Część drużyn. Dokładnie ta kobieca część" - napisał na Facebooku Piotr Rachwalski, były prezes Kolei Dolnośląskich, dodając we wpisie, że to "pozytywna dyskryminacja".
Ekspert do spraw transportu publicznego udostępnił treść dokumentu, który wprowadził ciepłe posiłki dla pracownic PKP IC od 1 stycznia 2024 r. Dodał, że przewoźnik "ponoć" przeprowadził badania, z których wynika, że wydatek energetyczny kobiet w trakcie mrozów jest wyższy niż u mężczyzn.
"Ciekawe ile kosztowały te badania, pewnie nie znów tak wiele taniej niż by kosztowało podanie tych posiłków dla wszystkich chętnych... a koleżanki z drużyn mieszanych na pewno mają się z pyszna, wcinając jedzenia na oczach głodnych kolegów..." - zauważył Rachwalski, dodając, że nie zadbano o miejsca, w których można podgrzać wspomniany posiłek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PKP Intercity wyjaśnia, dlaczego posiłki dostają tylko konduktorki
Ujawnione pismo PKP Intercity wywołało burzę w mediach społecznościowych. W sieci nietrudno znaleźć seksistowskich komentarzy w tej sprawie. Dlatego przewoźnik zdecydował się wydać specjalne oświadczenie.
"Od wielu lat są wydawane posiłki dla pracowników obsługi technicznej pociągów, czyli pracowników warsztatowych, rzemieślników, rewidentów itd. Dla drużyn konduktorskich obowiązek wydawania posiłków wszedł od 1 stycznia rozporządzeniem Rady Ministrów ws. profilaktycznych posiłków i napojów. Obliguje ono pracodawcę do zapewniania nieodpłatnie posiłków profilaktycznych pracownikom wykonywającym prace związane z wysiłkiem fizycznym, który powoduje w ciągu zmiany roboczej efektywny wydatek energetyczny organizmu powyżej 2000 kalorii u mężczyzn i powyżej 1100 kalorii u kobiet" - pisze PKP Intercity.
Spółka dodała, że decyzję o przyznaniu posiłków wyłącznie konduktorkom oparła na badaniach, które przeprowadził zespół badawczy Instytutu Medycyny Pracy imienia profesora doktora med. Jerzego Nofera w Łodzi. "Badanie polegało przede wszystkim na rejestracji częstości rytmu serca. Wyniki były przeliczone na wartości wydatku energetycznego przy wykorzystaniu metody ISO 8996" - informuje spółka.
W związku z dyskusją w mediach społecznościowych przewoźnik zapewnił, że: "Spółka planuje przeprowadzenie ankiety pracowniczej, która będzie miała na celu określenie potrzeb i oczekiwań naszych pracowników. W trosce o zdrowie i dobre samopoczucie osób zatrudnionych w PKP intercity, jak również podnoszenie ich zadowolenia z miejsca pracy, wyniki ankiety będą podstawą do modyfikacji dotychczasowych działań w zakresie wydawania posiłków i napojów profilaktycznych".
Ministra ds. równości interweniuje
Sprawą posiłków profilaktycznych w PKP Intercity zainteresowała się ministra ds. równości Katarzyna Kotula z Lewicy.
"Prześlę zapytanie do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w celu analizy wymogów ilościowych w zakresie zapewnienia pracownikom profilaktycznych posiłków i napojów zawartych w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 28 maja 1996 r. i możliwej aktualizacji tych wymogów" - napisała ministra na platformie X.
Kotula dodała, że jest w tej sprawie w kontakcie z Konfederacją Kolejowych Związków Zawodowych oraz posłanką Pauliną Matysiak.