Zmiana planu ma dotyczyć blisko 125 ha terenu w miejscowości Grzegorzewice. W miejscu, gdzie teraz znajduje się gospodarstwo rybne, według nowego planu pojawi się małe miasteczko ze studiem filmowym. Łączna powierzchnia zabudowań może wynieść blisko 230 tys. mkw. Okoliczni mieszkańcy są przerażeni.
- Nowy plan zakłada wskaźnik intensywności zabudowy wynoszący blisko 60 proc., czyli tyle co w mieście, z dopuszczalną wysokością budynków do 40 metrów. Dodatkowo będą mogły tutaj powstać m.in. obiekty magazynowe, produkcyjne, biurowe gastronomiczne, a także m.in. kongresowo-wystawiennicze oraz park rozrywki połączony z funkcją filmową - mówi Andrzej Gąsiorowski, prawnik reprezentujący mieszkańców.
Tymczasem w sąsiedztwie jest zabudowa jednorodzinna, na działkach o wielkości 2 tys. mkw. z zachowaniem tzw. powierzchni biologicznie czynnej na poziomie 75 proc.
- Zmiana planu może doprowadzić do wybudowania w Żabiej Woli obiektów podobnych do niesławnego zamku w Puszczy Noteckiej, które bezpowrotnie zniszczą okoliczną przyrodę. Cała koncepcja jest jak z księżyca. Trudno uwierzyć, że do budowy studia filmowego potrzebne są budynki o wysokości do 40 metrów - dodaje Grzegorz Onichimowski, mieszkający w sąsiedztwie planowanej inwestycji.
Tymczasem Magdalena Kowalik, kierownik Referatu Gospodarki Przestrzennej w gminie Żabia Wola, uważa, że sprawa zmiany planu nie jest przesądzona. - Właścicielem działki jest prywatna osoba, dla tego terenu pojawił się także inwestor - i to on zgłosił taki pomysł do planu. Na razie nie jest on jednak zmieniony, tylko znajduje się na etapie tworzenia - komentuje.
Będzie można wszystko zbudować
Skąd wziął się pomysł na taką lokalizację? W czerwcu 2020 roku w gminie pojawił się przedstawiciel spółki Pleograf Studio z siedzibą w Londynie, który zaprezentował Radzie Gminy Żabia Wola nową wizję dla tego terenu. Zakładała ona budowę w tym miejscu m.in. Kompleksu Studia Filmowego i Telewizyjnego.
Radni poparli pomysł i zmianę planu. Z przyjętej wówczas uchwały wynika, że poprawi to m.in. sytuację finansową gminy - pojawią się m.in. nowe miejsca pracy i środki finansowe.
Mieszkańcy jednak wątpią, czy zapowiadane studio filmowe w ogóle powstanie. Powód? Spółka Pleograf jest obecnie zawieszona, a jej kapitał zakładowy wynosi 1 funt. Dlatego ich zdaniem dopuszczono się niegospodarności, bo zmiana planu służy tylko jednemu inwestorowi, który w dodatku nie przedstawił dowodów na wypłacalność.
Obawiają się też, że jeżeli do zmiany planu jednak dojdzie, wówczas będzie można w tym miejscu zbudować dosłownie wszystko. Jeżeli więc w efekcie obecny inwestor się wycofa, obszar będzie mógł być wykorzystany pod zabudowę deweloperską. Będzie mogło tutaj powstać np. miasteczko magazynowo przemysłowe.
Robert Mikulski, radca prawny i partner zarządzający w kancelarii Brillaw by Mikulski & Partners reprezentujący Pleograf Studio, uważa, że w tej sprawie dominują złe emocje.
- Załóżmy, że ten plan powstanie w ciągu najbliższych dwóch lat. Nie wiem, czy inwestor w tym czasie, nie poszuka innej lokalizacji i gdzie indziej uruchomi proces inwestycyjny - mówi. Dodaje zarazem, że ostateczna decyzja należy do właściciela terenu - czy zdecyduje się go sprzedać.
Żyje w zgodzie z naturą i hoduje ryby
Na razie do 27 września mieszkańcy mogą zgłaszać uwagi do nowego planu. Przeciwnicy zmiany planu przygotowali także petycję w tej sprawie do radnych. Mają już pod nią kilkaset podpisów.
Tymczasem jeszcze kilka lat temu właściciel rybnego gospodarstwa i terenu, którego dotyczy zmiana planu, opowiadał w nagraniu na kanale YouTube: - Żyjemy w zgodzie z naturą, a przy okazji zajmujemy się hodowlą ryb - mówił.
Opowiadał także, że w stawach znajdują się m.in. karpie, sandacze, szczupaki i okonie, a sam teren znajduje się w otulinie rezerwatów przyrody. Z filmu wynikało także, że poza amatorami ryb do jego gospodarstwa często przyjeżdżają m.in. ornitolodzy, aby obserwować rzadkie gatunki ptaków.
Dlaczego więc teraz zmienił decyzję i zgodził się na zmianę planu należącego do niego terenu? Niestety, nie udało nam się tego dowiedzieć, mimo próby skontaktowania się z nim.
Z kolei pośrednicy nieruchomości, z którymi rozmawialiśmy, uważają, że decyzja o zmianie planu to dla właściciela same korzyści. Teraz wartość jego gruntów znacznie wzrośnie. Będzie mógł więc je sprzedać za dużo korzystniejszą cenę.