Donald Trump z jednej strony deklaruje amerykańską i swoją pomoc w zakończeniu wojny w Ukrainie, z drugiej coraz silniej naciska na Kijów. W wywiadzie udzielonym na początku lutego dla Fox News potwierdził, że prowadzi rozmowy w sprawie swego rodzaju "wymiany". W zamian za udzieloną Ukrainie pomoc, USA miałyby zyskać prawa do znajdujących się tam złóż minerałów i metali ziem rzadkich, kluczowych dla nowoczesnego przemysłu.
- Mówimy Ukrainie, że mają bardzo cenne metale ziem rzadkich. Chcemy, by zastawili je jako gwarancję. Chcemy gwarancji, bo dajemy im pieniądze garściami - stwierdził Donald Trump. Prezydent USA szacuje, że wartość złóż może wynosić do 15 bilionów dolarów. Jednocześnie USA zapewniają, że chcą doprowadzić do zawarcia pokoju między Ukrainą i Rosją.
Sekretarz skarbu Scott Bessent udał się do Kijowa, by negocjować szczegóły. Jak na razie rozmowy nie przyniosły przełomu, chociaż sygnały o gotowości w tym zakresie Ukraina wysyłała już wcześniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina odrzuca propozycję
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w weekend poinformował, że odrzucił amerykańską propozycję przejęcia kontroli nad ukraińskimi złożami. W rozmowie z Associated Press w Monachium, gdzie odbyła się konferencja ds. bezpieczeństwa, stwierdził, że zabronił ministrom podpisania dokumentu. - [Dokument - przyp. red.] nie zabezpieczał interesów Ukrainy - stwierdził.
Wciąż jednak istnieje szansa na wypracowanie kompromisu, który zadowoli obie strony - oceniają eksperci obecni na konferencji w Monachium.
Postawa Trumpa wyrazem nowej polityki USA
Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ, w rozmowie z money.pl przyznaje, że negocjacje dotyczące metali ziem rzadkich w dobitny sposób pokazują charakter obecnej polityki Stanów Zjednoczonych. Podobnego zdania są inni eksperci. Binaifer Nowrojee z Open Society Foundation potwierdza, że amerykańska polityka zagraniczna ma jednoznacznie transakcyjny charakter.
Nataliia Shapoval z KSE Institute, cytowana przez CNBC, zauważa z kolei, że umowa może przynieść korzyści obu stronom, jeśli negocjacje będą prowadzone w dobrej wierze. Zamiary Trumpa nie są jednak jasne. Według niej kluczowe jest powiązanie porozumienia z szerszym planem zakończenia wojny.
- Jeśli Trump nie planuje wykorzystać surowców krytycznych jako części ram negocjacyjnych z Rosją, a myśli tylko o rekompensacie za pomoc, to jest to strata czasu - ocenia ekspertka cytowana
Ukraina da przewagę w sporze z Chinami?
Dawid Czopek wyjaśnia w rozmowie z nami, że metale ziem rzadkich, na które składa się 17 pierwiastków chemicznych, mają kluczowe znaczenie dla niektórych dziedzin gospodarki. W tym dla przemysłu motoryzacyjnego, lotniczego i energetycznego.
Dzisiaj większość produkcji tych pierwiastków kontrolują Chiny, część produkcji znajduje się w niestabilnych polityczne i mało przyjaznych USA państwom np. w Afryce. W przypadku konfliktu militarnego lub nawet ekonomicznego, Stany mogą być pozbawione dostępu do tych surowców, a jak duże znaczenie może mieć zakłócenie łańcucha dostaw w pozornie nawet mało ważących rzeczach, przekonaliśmy się w czasie pandemii - wskazuje Dawid Czopek.
Wyjaśnia, że te dwa powody sprawiają, że dla USA dobrze byłoby mieć dostęp do ukraińskich zasobów. - Ukraina z jednej strony może być uznana przez Stany Zjednoczone za kraj będący pod ich kontrolą. Po drugie, co jest dziś ważne dla USA, nie przywiązuje, delikatnie mówiąc, rygorystycznego podejścia do kwestii środowiskowych, a produkcja wielu z surowców strategicznych nie jest ekologiczna - dodaje.
- Ukraina, która najprawdopodobniej posiada znaczne zasoby wielu z tych pierwiastków, byłaby idealnym partnerem w tego typu działalności - ocenia Czopek.
Plan Trumpa może napotkać problemy
Nasz rozmówca podkreśla, że wprowadzenie w życie planu Donalda Trumpa nie jest proste. - Ta sprawa wygląda teoretycznie na prostą. Ale im dalej w las, tym bardziej okazuje się, że kwestia wcale prosta nie jest - dodaje. Dziś Ukraina nie prowadzi znaczącej produkcji tych pierwiastków. A to oznacza, że zbudowanie infrastruktury i wyszkolenie fachowców zajmie lata - ocenia.
Ukraińcy oczywiście chętnie zgodzą się ta taki "deal", ponieważ samodzielnie i tak nie poradzą sobie ze zbudowaniem całej infrastruktury, a amerykańskie inwestycje byłyby dla nich pewną gwarancją bezpieczeństwa, może nawet solidniejszą niż traktaty pokojowe - ocenia Dawid Czopek.
Strategiczne złoża w rękach Kijowa
Zgodnie z danymi Kijowskiej Szkoły Ekonomii, Ukraina posiada złoża 20 spośród 50 surowców uznawanych za krytyczne, w tym tytan, lit i cyrkon.
Eryk Szmyd, analityk XTB, w rozmowie z money.pl potwierdza, że zasoby Ukrainy poprawiają jej pozycję negocjacyjną. - Zasoby metali ziem rzadkich stanowią strategiczny atut dla ukraińskiej gospodarki, zarówno w kontekście wewnętrznej odbudowy kraju, jak i jego pozycji w globalnym łańcuchu dostaw surowców krytycznych - mówi.
Według dostępnych danych, Ukraina dysponuje jednymi z największych w Europie rezerw litu, tytanu oraz szeregu pierwiastków wykorzystywanych w nowoczesnych technologiach. Ich eksploatacja oraz rozwój sektora przetwórstwa mogłyby znacząco wpłynąć na strukturę ukraińskiego eksportu, zmniejszając zależność od tradycyjnych branż, takich jak rolnictwo czy stalownictwo. Natomiast należy pamiętać, że realizacja projektów wydobywczych wymaga stabilnego otoczenia geopolitycznego, regulacyjnego oraz znaczących nakładów na infrastrukturę - ocenia.
Podkreśla też, że metale ziem rzadkich są kluczowym elementem transformacji energetycznej i cyfryzacji, co czyni je strategicznym zasobem w polityce gospodarczej i międzynarodowej. - W obliczu globalnej rywalizacji o dostęp do surowców krytycznych, kontrola nad tymi zasobami staje się instrumentem wpływu w relacjach handlowych i dyplomatycznych - ocenia.
Liczy się nie tylko Ukraina
Grupa siedemnastu pierwiastków określanych jako metale ziem rzadkich odgrywa fundamentalną rolę w rozwoju współczesnej gospodarki. Roczna światowa produkcja tych surowców wynosi około 180 tysięcy ton. Pierwiastki te znajdują zastosowanie w produkcji zaawansowanych urządzeń elektronicznych oraz systemów obronnych. Są również niezbędne w procesie transformacji energetycznej.
Pozycję światowego lidera w tym segmencie - jak w wielu innych - posiadają Chiny. Systematycznie budowały swoją pozycję na rynku metali ziem rzadkich. Państwo Środka rozwinęło własny sektor wydobywczy i przetwórczy, wykorzystując niskie koszty produkcji. Istotnym elementem strategii było również pozyskiwanie zachodnich technologii poprzez wspólne przedsięwzięcia biznesowe oraz działania wywiadowcze.
Chińska strategia obejmowała także manipulowanie cenami surowców, co zmusiło zachodnie przedsiębiorstwa do przenoszenia produkcji na terytorium Chin. Władze w Pekinie wprowadzały również ograniczenia eksportowe, pogłębiając uzależnienie innych państw od chińskich dostaw.
Zachód tworzy własny sojusz
Dominacja Chin na rynku metali ziem rzadkich niesie poważne konsekwencje dla państw zachodnich. Szczególnie niepokojące jest uzależnienie przemysłu zbrojeniowego od chińskich dostaw. Metale te mogą zostać wykorzystane jako instrument nacisku politycznego, co prowadzi do osłabienia konkurencyjności gospodarek zachodnich i destabilizacji ekonomicznej w wymiarze globalnym.
Państwa zachodnie rozważają różne sposoby przeciwdziałania chińskiemu monopolowi. USA i Australia planują uruchomienie własnej produkcji. Rozwój technologii recyklingu oraz poszukiwanie alternatywnych źródeł surowców stanowią kolejne elementy strategii uniezależnienia się od chińskich dostaw. Porozumienie w tej sprawie z Ukrainą może dać Stanom Zjednoczonym przewagę w walce o światową dominację, którą toczą z Chinami.
Amerykańska pomoc dla Ukrainy
Zgodnie z danymi Departamentu Stanu USA, od początku pełnoskalowej inwazji rosyjskiej w lutym 2022 roku, Waszyngton przekazał Ukrainie wsparcie militarne o wartości 65,9 miliarda dolarów.
Dodatkowe 69,2 miliarda dolarów zostało przekazane po pierwszej inwazji Rosji w 2014 roku.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl