Złoto podrożało w poniedziałek do 2262 dol. za uncję, co oznacza wzrost o 1,5 proc. od czwartkowego zamknięcia notowań. Od połowy lutego kurs tego kruszcu zwiększył się aż o 15 proc. Kontrakty terminowe na złoto w USA wzrosły o ok 2 proc. - do ponad 2280 dol. Ponowny wzrost cen oznacza, że złoto kontynuuje rajd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Banki centralne i chińscy inwestorzy windują notowania kruszcu
Powodów wzrostu cen jest kilka. Analitycy wyceniają obecnie 69-procentowe prawdopodobieństwo, że Fed zacznie obniżać stopy procentowe w czerwcu. Jeszcze w piątek te szanse były wyceniane na 64 proc. Jerome Powell, szef amerykańskiego banku centralnego, podkreśla bowiem w ostatnich wystąpieniach, że inflacja osiąga satysfakcjonujący poziom.
Eksperci z JPMorgan Chase podkreślają, że złoto jest ich faworytem na rynku surowców. Spodziewają się, że cena tego kruszcu może w tym roku dojść do 2500 dol. Z kolei analitycy Goldman Sachs Group prognozują, że w warunkach niższych stóp procentowych złoto może podrożeć do 2300 dol.
Jak podkreśla agencja Bloomberga, wzrostowi cen złota sprzyja też duża aktywność banków centralnych na rynku tego kruszcu. Szczególnie aktywny jest Ludowy Bank Chin. Ponadto chińscy inwestorzy indywidualni również chętnie kupują złoto.
Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd., zwraca uwagę na dane World Gold Council, według których od trzeciego kwartału 2022 roku mamy do czynienia z największymi zakupami złota przez banki centralne od ponad dekady. Wśród kluczowych nabywców w czwartym kwartale 2023 roku znalazły się Turcja (61,2 tony), Chiny (43,9 tony) oraz Polska (25 ton).
Absolutny rekord. Złoto nigdy nie było tak drogie
Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja notowaniom
Na wzrost cen złota wpływa także eskalacja konfliktów na Ukrainie i Bliskim Wschodzie. Jak zauważa Grzegorz Dróżdż, w obliczu niepewności geopolitycznej, a zwłaszcza agresywnych działań Rosji, złoto zyskuje na znaczeniu. Jest ono traktowane przez inwestorów jako "bezpieczna przystań".
Zdaniem eksperta z Conotoxia Ltd., agresja Rosjan stała się dla Polski impulsem do przyspieszenia działań mających na celu wzmocnienie gospodarki. Dróżdż podkreśla kluczową rolę złota jako fundamentu ochrony przed niepewnością na globalnych rynkach. Strategiczna akumulacja tego kruszcu przez Narodowy Bank Polski świadczy o determinacji kraju do zwiększenia swojego bezpieczeństwa finansowego i odporności - czytamy w komentarzu analityka.
Zdaniem Grzegorza Dróżdża obecnie brakuje czynników, takich jak mocny dolar, które mogłyby osłabić popyt na złoto. W związku z tym uważa on, że obecny trend wzrostowy cen tego kruszcu prawdopodobnie będzie kontynuowany, a notowania przekroczą 2300 dol. za uncję w najbliższych miesiącach.