"Trwa kolejny zmasowany atak na system energetyczny. Wróg atakuje obiekty wytwarzania i przesyłu energii w całej Ukrainie" - napisał Hałuszczenko na Facebooku.
"Operator systemu przesyłowego w trybie pilnym wprowadził awaryjne wyłączenia zasilania. Tam, gdzie to możliwe, ratownicy i energetycy już pracują nad wyeliminowaniem skutków" - dodał Hałuszczenko.
Światło zgasło m.in. w niektórych dzielnicach Odessy na południu Ukrainy. W mieście zatrzymały się tramwaje i trolejbusy. "Obecnie nie działa cały transport elektryczny w mieście" – przekazał mer Odessy Hennadij Truchanow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ogromne straty Ukrainy
Straty Ukrainy w sektorze energetycznym, spowodowane zmasowanymi atakami Rosji, wyniosły ponad 1 mld dolarów – informował w maju ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko, przyznając, że sytuacja w tej gałęzi jest trudna.
Dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energetycznej Fatih Birol we wrześniu przekonwał, że system energetyczny Ukrainy przetrwał dwie ostatnie zimy, ale "tegoroczna będzie jego najtrudniejszym jak dotąd testem".
MAE podkreśliła, że Ukraina straciła "ponad dwie trzecie" potencjału produkcji energii elektrycznej, i sugeruje w swym raporcie kilkanaście rozwiązań, które pozwoliłyby naprawić zniszczone lub uszkodzone przez Rosję elektrownie.
Agencja wezwała m.in. kraje europejskie do przyśpieszenia "dostarczania sprzętu i pojedynczych elementów" pozwalających wyremontować elektrownie oraz do zwiększenia zdolności do importowania prądu i gazu z Unii Europejskiej.
MAE oceniła, że na naprawę zniszczonych elektrowni i modernizację sieci energetycznej będzie potrzeba "około 30 mld dolarów".
Przed rosyjską napaścią Ukraina czerpała połowę swej energii z elektrowni atomowych, na elektrownie węglowe przypadało 23 proc., a na elektrownie gazowe 9 proc.