Sejm w piątek skierował do komisji projekt zmian w ustawach podatkowych w ramach Polskiego Ładu. Zgłoszony przez Koalicję Obywatelską wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu nie uzyskał większości.
W czasie pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw, które odbyło się w piątek w Sejmie, Klub Parlamentarny Koalicji Obywatelskiej złożył wniosek o odrzucenie projektu ustawy.
Sejm w piątek wieczorem w czasie głosowań nie poparł tego wniosku, zdecydował za to o skierowaniu projektu do prac w komisji. Wszystko to mimo krytycznych głosów opozycji.
- Najważniejszym elementem Polskiego Ładu jest zniesienie ulgi na składkę zdrowotną, czyli nie obniżka, a podwyżka PIT - mówiła posłanka Izabela Leszczyna z KO. - Ta ustawa zabierze z kieszeni podatników 80 mld złotych.
"Chory system"
- Polski Ład to socjalistyczne oszustwo - skomentował Jarosław Gowin, były wicepremier i koalicjant PiS. - Uderza w osoby przedsiębiorcze i kreatywne. Planowana podwyżka obciążeń podatkowych jest bezprecedensowo wysoka.
Politycy Lewicy również krytykowali Polski Ład i propozycje podatkowe.
- Mamy w Polsce chory system podatkowy, w którym biznesmen płaci niższe stawki, niż sprzątaczka, którego u niego sprząta. Wiosną zapowiedzieliście reformę, która to zmieni. Taką reformę jesteśmy w stanie poprzeć, ale dzisiaj przynieśliście jakiś śmieszny ogryzek. Nadal biznesmen będzie płacić niższe podatki niż sprzątaczka, która u niego sprząta – skrytykował pomysły podatkowe Polskiego Ładu Adrian Zadnberg z Razem.
W ramach Polskiego Ładu rząd proponuje podwyżkę kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. Obecnie, w ramach kwoty wolnej, można odliczyć w zależności od dochodów od ok. 3,1 tys. zł do 8 tys. zł (choć w przypadku najwięcej zarabiających ta kwota spada do zera).
Wyższy próg podatkowy
Poza tym planowana jest podwyżka progu podatkowego, do którego obowiązuje stawka 17 proc. a powyżej którego stawka rośnie do 32 proc. Obecnie ten próg wynosi 85 tys. zł, od roku przyszłego ma być to 120 tys. zł.
Zmienią się zasady odliczania składki zdrowotnej – wynosi ona obecnie 9 proc. dochodu, ale 7,75-proc. część składki podlega odliczeniu od podatku. W projekcie tę możliwość zlikwidowano. Aby uniknąć sytuacji, w której część podatników, którzy płacą 17-proc. podatek na tej zmianie straci, wprowadzono tzw. ulgę dla klasy średniej, dzięki której brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej nie zwiększy podatków płaconych przez osoby o dochodach wynoszących od 68,4 tys. zł do 133,6 tys. zł.
Zmiany w kwocie wolnej oraz podniesienie progu podatkowego będzie dotyczyć osób zatrudnionych na umowie o pracę oraz przedsiębiorców, rozliczających się na zasadach ogólnych. Ale w projekcie zmian w ustawach podatkowych zapisano także nowe zasady dotyczące składki zdrowotnej także dla przedsiębiorców, którzy rozliczają się podatkiem liniowym, płacą podatek zryczałtowany oraz na podstawie karty podatkowej.
Rozliczający się podatkiem liniowym będą płacić składkę zdrowotną w wysokości 4,9 proc. dochodów, ale nie mniej niż 270 zł (kwota jest uzależniona od minimalnego wynagrodzenia).
Co z ryczałtem?
Także osoby płacące podatek według karty podatkowej będą płacić składkę liczoną od minimalnego wynagrodzenia, a więc będzie ona wynosić 270 zł. Z kolei dla osób rozliczających się podatkiem zryczałtowanym zostaną ustawione progi – ci o rocznych przychodach do 60 tys. zł będą płacić składkę w wysokości 9 proc. od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Dla firm o przychodach między 60 tys. zł a 300 tys. zł składka będzie liczona od 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia, zaś dla firm o przychodach ponad 300 tys. zł – od 180 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
W projekcie zmian w ustawach podatkowych przewiduje się także zachęty dla przedsiębiorców inwestujących w robotyzację i modernizację, m.in. poprzez wprowadzenie tzw. ulgi na robotyzację, pozwalającej na zmniejszenie obciążeń podatkowych w wyniku zakupu fabrycznie nowych robotów przemysłowych oraz oprogramowania i rzeczy niezbędnych do obsługi tych robotów, modernizację w zakresie ulgi na badania i rozwój oraz ulgi na innowacyjnych pracowników. Ulgi te będzie można rozliczyć przez 6 lat.
Estoński CIT
Kolejną zmianą, która dotyczy przedsiębiorstw, jest poszerzenie możliwości stosowania tzw. estońskiego CIT, a więc rozwiązania, w ramach którego zysk firmy nie jest opodatkowany, dopóki w niej pozostaje.
W projekcie ustawy znajdują się także przepisy, mające na celu walkę z szarą strefą. Chodzi m.in. o możliwość uznania za polskiego rezydenta podatkowego podmiotu zarejestrowanego w innym kraju, jeśli jest on zarządzany z polski. W razie wykrycia, że pracodawca płaci część pensji pod stołem, to na niego spadnie obowiązek zapłaty zaległych podatków i składek. Uszczelnieniu ma także służyć wprowadzenie obowiązku przesyłania przez firmy i jednoosobowe działalności gospodarcze danych księgowych. Tzw. JPK CIT czy JPK PIT ma ułatwić wykrywanie firm, które zaniżają podatki.
Innym rozwiązaniem, mającym ułatwić walkę z firmami, zwłaszcza dużymi, które unikają podatków poprzez stosowanie różnego rodzaju optymalizacji podatkowych, jest tzw. minimalny podatek dochodowy. Jeśli firma płaci podatek, który jest mniejszy niż 1 proc. przychodu lub podatku nie płaci wcale, i jeśli ma skomplikowaną strukturę własnościową (a więc wśród udziałowców mają inne podmioty niż wyłącznie osoby fizyczne), a także działa ponad 3 lata, będzie musiała zapłacić minimalny podatek dochodowy.
Wszystkie zmiany podatkowe, które rząd wprowadza w ramach Polskiego Ładu, mają skutkować spadkiem dochodów budżetu o 16,5 mld zł.