Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Zmiany w Telewizji Polsat pod znakiem zapytania

3
Podziel się:

Zgromadzenie wspólników spółki z grupy Zygmunta Solorza dokonało zmian w radzie nadzorczej i umowie spółki, ograniczając władzę prezesa Piotra Żaka, syna miliardera - informuje piątkowy "Puls Biznesu". Według dziennika, nie ma jednak pewności, czy zostały skutecznie przeprowadzone.

Zmiany w Telewizji Polsat pod znakiem zapytania
Zygmunt Solorz i jego syn Piotr Żak (Agencja Wyborcza.pl, FORUM, Dominik Gajda, FiPAK)

W środę przed południem odbyło się zgromadzenie wspólników Telewizji Polsat. Z nieoficjalnych informacji "PB" wynika, że stawił się tylko jeden wspólnik, czyli Cyfrowy Polsat. Nie było pełnomocnika TiVi Foundation, która ma 10 udziałów. Przewodniczącym zgromadzenia był Jerzy Modrzejewski, mecenas od lat związany z grupą, który w ostatnich tygodniach prowadził również walne m.in. w ZE PAK i Cyfrowym Polsacie.

Zgromadzenie miało zajmować się m.in. zmianami w radzie nadzorczej. Podobnie jak w wielu innych spółkach z grupy Zygmunta Solorza odwołany miał zostać jego syn Tobias Solorz i były prawnik Jarosław Grzesiak. Protokół ze zgromadzenia dopiero w czwartek późnym popołudniem dotarł do spółki - pisze "PB".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Audyt obnażył wydatki byłego zarządu Orlenu. Jest odpowiedź Obajtka

Według gazety, środowe walne głosowało zmiany w umowie spółki, które ograniczają władzę prezesa, Piotra Żaka, syna Zygmunta Solorza. Dotychczasowy zapis mówi, że spółkę reprezentuje prezes zarządu, członek zarządu oraz prokurent, wszyscy trzej działający łącznie. Nowe zapisy miałyby umożliwić reprezentację z pominięciem prezesa.

Tu pojawia się pytanie - czy prezes Telewizji Polsat podpisze się pod wnioskiem do KRS ws. ostatnich zmian - wskazał "PB". W przypadku ostatnich walnych ZE PAK, Cyfrowego Polsatu, Polkomtela czy Netii wnioski o zmianę danych podmiotu trafiały do KRS błyskawicznie - jeszcze tego samego dnia. Tymczasem w przypadku Telewizji Polsat ponad dobę od zgromadzenia żaden wniosek do KRS nie trafił - zauważa dziennik.

"Dzieci nie mają swobodnego kontaktu z ojcem"

Mec. Paweł Rymarz, pełnomocnik dzieci Solorza, wydał oświadczenie, według którego dzieci nadal nie mają swobodnego kontaktu z ojcem. Solorz przebywa za granicą od lipca i nie wiadomo, kiedy wróci do Polski. Rymarz ostrzegał przed podejmowaniem uchwał, które mogą pozbawić Piotra Żaka wpływu na zarządzanie spółką, powołując się na zabezpieczenia sądowe chroniące majątek Zygmunta Solorza.

Piotr Żak oficjalnie jest prezesem Telewizji Polsat od 3 lipca tego roku. Jak podkreślał w środę rano magazyn "Press", dzieci Zygmunta Solorza przekonują, że Piotra Żaka nie da się odwołać z funkcji prezesa, bo uprawnienia umożliwiające taki ruch przysługują fundacji TiVi Foundation, a wprowadzanie zmian zablokował sąd.

Jak pisaliśmy już w money.pl, we wtorek mec. Rymarz wskazał w oświadczeniu, że wydane przez cypryjski sąd zabezpieczenia tymczasowe zakazują wprost działań, które w ostatnim czasie podjęły spółki powiązane z Zygmuntem Solorzem dotyczące m.in. odwołania jego dzieci z rad nadzorczych i zarządów spółek.

Fundacje TiVi i Solkomtel wystąpiły z wnioskiem o ustanowienie kuratora, który przejąłby kierowanie ich sprawami. Jak twierdzi pełnomocnik, działania prawników Zygmunta Solorza utrudniają bieżące funkcjonowanie tych podmiotów.

Rodzinny konflikt. Wielkie zmiany w spółkach

Od kilku tygodni trwa wymiana decydentów w spółkach należących do Zygmunta Solorza. Władzę tracą synowie jednego z najbogatszych Polaków. Tobias Solorz został usunięty z rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu, Netii i Polkomtela oraz ZE PAK (Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin), a młodszy syn - Piotr Żak z Netii, Polkomtela i ZE PAK.

Pod koniec września Zygmunt Solorz, założyciel i główny akcjonariusz Grupy Polsat Plus, w liście do pracowników zapowiedział odwołanie jego dzieci z władz spółek Grupy.

Wcześniej dzieci Solorza wysłały do menedżerów z Grupy własny list, w którym napisały, że dobro spółek jest zagrożone przez osoby, które chcą przejąć kontrolę nad biznesem i uczulają adresatów, by "ostrożnie przyjmowali polecenia wydawane przez osoby, których niedawno nabyte uprawnienia w tym zakresie mogą budzić wątpliwości", oraz by "wstrzymali się z podpisywaniem dokumentów, których legalności nie mogą być pewni".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(3)
WYRÓŻNIONE
Fred
2 miesiące temu
Tak upada Imperium jak staremu dziadowi zachciało się zmienic kobietę na młodszą.
Leon
2 miesiące temu
Nie znam tych ludzi. Ale najdziwniejsze jest to, że wszystko przez wiele lat funkcjonowało i dzieci właściciela od dawna zasiasają na wysokich stanowiskach. Wszystko było w porządku żadnych afer. Aż nagle po ślubie w maju jest afera za aferą. Ostatnio Zygmunt Solorz nie pojawił się na rozprawie sądowej to też dzienna sytuacja. Ja osobiście znam taką sytuację wśród bliskich gdzie pojawiła się kobieta i tak wpłynęła na mojego znajomego, że on odciął się od wszystkich swoich bliskich i teraz jego hobby to jeżdżenie na rozprawy sądowe, bo z każdym jest pokłócony. Oczywiście w grę wchodzi duży majątek. Do tego stopnia, że ten majątek mój znajomy odziedziczył po ojcu i gdyby nie zapis ojca, że może sprzedać firmę po jego śmierci, to sprzedaba byłoby wszystko razem z ojcem. Tak kobiety potrafią namieszać w głowie. Tutaj myślę że jest podobna sytuacja.
Kkk
2 miesiące temu
Sprzedał się morswieckiemu to może wrócić na "Żuka"
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
Leon
2 miesiące temu
Nie znam tych ludzi. Ale najdziwniejsze jest to, że wszystko przez wiele lat funkcjonowało i dzieci właściciela od dawna zasiasają na wysokich stanowiskach. Wszystko było w porządku żadnych afer. Aż nagle po ślubie w maju jest afera za aferą. Ostatnio Zygmunt Solorz nie pojawił się na rozprawie sądowej to też dzienna sytuacja. Ja osobiście znam taką sytuację wśród bliskich gdzie pojawiła się kobieta i tak wpłynęła na mojego znajomego, że on odciął się od wszystkich swoich bliskich i teraz jego hobby to jeżdżenie na rozprawy sądowe, bo z każdym jest pokłócony. Oczywiście w grę wchodzi duży majątek. Do tego stopnia, że ten majątek mój znajomy odziedziczył po ojcu i gdyby nie zapis ojca, że może sprzedać firmę po jego śmierci, to sprzedaba byłoby wszystko razem z ojcem. Tak kobiety potrafią namieszać w głowie. Tutaj myślę że jest podobna sytuacja.
Fred
2 miesiące temu
Tak upada Imperium jak staremu dziadowi zachciało się zmienic kobietę na młodszą.
Kkk
2 miesiące temu
Sprzedał się morswieckiemu to może wrócić na "Żuka"