"Zygmunt Solorz nie pojawił się również na umówionym spotkaniu ze swoimi dziećmi na Cyprze, co z oczywistych względów uniemożliwiło osiągnięcie porozumienia co do sposobu funkcjonowania władz fundacji w Liechtensteinie w czasie postępowania sądowego" - relacjonuje Paweł Rymarz w przesłanym Polskiej Agencji Prasowej oświadczeniu. Przypomnijmy, dwie fundacje założone w tym kraju - TiVi i Solkomtel - stanowią klucz do kontroli nad imperium Zygmunta Solorza.
"Powołane przez samego Zygmunta Solorza władze obydwu fundacji, których zadaniem było zabezpieczenie majątku fundacji i dbałość o dokonanie sukcesji, nie są w stanie prawidłowo funkcjonować" - twierdzi pełnomocnik dzieci miliardera. "TiVi i Solkomtel złożyły wniosek o ustanowienie dla nich kuratora, który przejąłby kierowanie sprawami fundacji. Przyczyną złożenia ww. wniosku były m.in. działania prawników pana Zygmunta Solorza, które w ocenie władz ww. fundacji uniemożliwiają ich bieżące funkcjonowanie bez wyznaczonego kuratora" - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cel zabezpieczeń: utrzymać status quo
W piątek 18 października Cyfrowy Polsat i ZE PAK opublikowały pisma nadesłane przez swoich akcjonariuszy - Reddev Investment Limited i Argumenol Investment Company Limited - informujące o zabezpieczeniach tymczasowych udzielonych przez sądy cypryjskie.
"W nawiązaniu do tych raportów wymaga zaznaczenia, że zabezpieczenia te zostały wydane przez sąd cypryjski na wniosek Tobiasa Solorza, Aleksandry Żak oraz Piotra Żaka, a ich jedynym celem było utrzymanie status quo na czas trwania postępowania przed sądem w Liechtensteinie" - napisał pełnomocnik dzieci Zygmunta Solorza.
Paweł Rymarz podkreśla, że zabezpieczenia zakazują Reddev i Argumenol (a także innym podmiotom) m.in. rozporządzania prawami do akcji lub udziałów w polskich spółkach, jak również podejmowania jakichkolwiek decyzji bezpośrednio lub pośrednio wpływających na skład organów polskich spółek.
"Zabezpieczenia te wprost zakazują zatem podejmowania działań, które Reddev i Argumenol podjęły w ostatnich tygodniach (bez instrukcji swoich właścicieli, tj. odpowiednio fundacji TiVi i Solkomtel), a których głównym celem było odwołanie panów Tobiasa Solorza i Piotra Żaka ze składów poszczególnych organów polskich spółek" - zaznacza prawnik dzieci miliardera.
"W ten sam sposób można ocenić planowane zmiany umowy spółki Telewizji Polsat sp. z o.o., sprowadzające się do próby pozbawienia jej prezesa pana Piotra Żaka faktycznego wpływu na zarządzanie tą spółką" - dodaje.
W ocenie pełnomocnika dzieci Zygmunta Solorza, zabezpieczenia wydane przez sady cypryjskie spełniają podstawowy na tym etapie cel - ochronę dziedzictwa i majątku Zygmunta Solorza przed działaniami, które mogą prowadzić do rozdysponowania tego majątku lub do umniejszenia jego wartości bez porozumienia pomiędzy wszystkimi beneficjentami fundacji – Zygmuntem Solorzem i jego dziećmi.
"Aktualnie strony oczekują na rozstrzygnięcie sądu w Liechtensteinie w kwestii sposobu tymczasowego zarządzania fundacjami; decyzje w tej kwestii są spodziewane w najbliższej przyszłości" - zapowiada Paweł Rymarz.
Nie mają możliwości bezpośredniej rozmowy z ojcem
I podkreśla, że niezmiennym priorytetem Tobiasa Solorza oraz Aleksandry i Piotra Żaków jest przywrócenie relacji z ich ojcem, praktyczne wdrożenie dokonanej sukcesji w porozumieniu z nim i tym samym doprowadzenie do zakończenia trwającego konfliktu, który szkodzi zarówno rodzinie, jak i spółkom grupy Polsat.
"Niestety, w ostatnim czasie nasi klienci nadal nie mieli możliwości bezpośredniej, niezakłóconej obecnością innych osób rozmowy z ich ojcem i nie ustają obawy dzieci dotyczące stanu zdrowia pana Zygmunta Solorza" - komentuje pełnomocnik.