"Postanowienie Referendarza Sądowego nie odnosi się do otwarcia likwidacji. Spółka TVP jest w trakcie procesu likwidacji, a czynności zarządcze wykonuje powołany przez WZA likwidator spółki TVP S.A. w likwidacji z siedzibą w Warszawie. Uchwała Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, gdzie 100 proc. akcji spółki reprezentuje w imieniu Skarbu Państwa Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, o powołaniu Rady Nadzorczej pozostaje w mocy, a wszelkie czynności nowej Rady są w pełni zgodne z prawem" - informuje MKiDN.
Prezydent: rażące naruszenie prawa
Do sprawy na specjalnej konferencji prasowej odniósł się także prezydent Andrzej Duda. - Bezprawność działania ministra Bartłomieja Sienkiewicza została dzisiaj potwierdzona - tak prezydent skomentował odmowę rejestracji nowych władz TVP w Krajowym Rejestrze Sądowym.
Jego zdaniem działania szefa MKiDN Bartłomieja Sienkiewicza w sprawie zmiany władz mediów publicznych były "rażącym naruszeniem konstytucji i prawa". - Ministrowi nie wolno działać na podstawie uchwał Sejmu, które w żaden sposób nie mogą stanowić podstawy prawnej do działań wobec zewnętrznych instytucji, wobec obywateli, wobec zewnętrznych podmiotów - podkreślił Duda.
Sąd rejestrowy oddalił wniosek o wpis zmiany danych w Krajowym Rejestrze Sądowym dotyczących spółki "Telewizja Polska Spółka akcyjna" – napisał w środę sędzia Sądu Najwyższego Kamil Zaradkiewicz na platformie X (dawniej Twitter).
Do sprawy na platformie X odniosło się także kilku polityków Prawa i Sprawiedliwości. "Sąd rejestrowy odrzucił wniosek pułkownika Sienkiewicza o zmiany we władzach TVP. Mieliśmy od początku rację - było to działanie nielegalne, mimo że Donald Tusk "tak rozumie prawo". Wszystkie decyzje neozarządu były bezprawne. To dlatego płk Sienkiewicz wprowadził później media publiczne w stan likwidacji - zrozumiał, że wcześniej złamał prawo" - napisał szef klubu PiS, wiceprezes partii Mariusz Błaszczak.
"Sąd rejestrowy, właśnie uznał, że odwoływanie zarządów i rad nadzorczych TVP jednoosobowo przez min. B. Sienkiewicza było niezgodne z prawem i odmówił rejestracji. Wskazał też, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 13 XII 2016 r., na który powoływali się Rządzący i ich medialni akolici - nie może stanowić podstawy do kwestionowania uprawnień Rady Mediów Narodowych. Cała akcja wejścia do mediów z pomocą "silnych ludzi" była od początku nielegalna. Dokładnie tak jak mówiliśmy. Dzieje się bezprawie" – ocenił poseł Marcin Przydacz (PiS).
Z kolei Krzysztof Szczucki (PiS) napisał m.in. na platformie X, że "to znak, że prawo w Polsce jeszcze obowiązuje". "Taka sama decyzja powinna zapaść w stosunku do likwidacji. Czekamy!" - dodał.
Rewolucja w mediach publicznych
19 grudnia Sejm podjął uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej, wzywającą Skarb Państwa do działań naprawczych. Dzień później resort kultury poinformował, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych, odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze ww. Spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek.
23 grudnia prezydent Duda poinformował, że zawetował przygotowaną przez nowy rząd ustawę budżetową, która przewidywała m.in. środki dla mediów publicznych na następny rok. Jak uzasadnił prezydent, jego decyzja wiązała się z "rażącym łamaniem konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa" w mediach publicznych.
Po prezydenckim wecie szef MKiDN podjął w 27 grudnia decyzję o postawieniu TVP, Polskiego Radia i PAP w stan likwidacji. Stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela – podano w komunikacie MKiDN. Analogiczną decyzję minister kultury podjął 29 grudnia w stosunku do 17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia, wchodzących w skład Audytorium 17.