Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Zniesienie limitu 30-krotności. Pokerowa zagrywka PiS

83
Podziel się:

Wygląda na to, że zniesienie limitu 30-krotności się nie uda. Zbyt wiele osób jest mu przeciwne. Jest jednak cień szansy, że limit uda się podnieść, na przykład do 40-krotności. Mają sobie z tego zdawać sprawę nawet autorzy wniesionego do Sejmu projektu.

Projekt zniesienia 30-krotności jest obliczony na coś innego. PiS chce spróbować limit nie tyle znieść, co go znacząco podnieść
Projekt zniesienia 30-krotności jest obliczony na coś innego. PiS chce spróbować limit nie tyle znieść, co go znacząco podnieść (East News, ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER)

Jak pisze piątkowa "Rzeczpospolita", wniesiony do Sejmu w środę projekt to typowa "wrzutka" i mało kto wierzy, że uda się go przepchnąć przez parlament.

Przypomnijmy, że grupa posłów PiS podpisała się pod projektem, który ma znosić limit 30-krotności składek ZUS. To znaczy, że najlepiej zarabiający Polacy płaciliby składki ZUS bez limitu. Skutek? Więcej pieniędzy w budżecie, ale jednocześnie wyższe emerytury dla tych osób za kilkadziesiąt lat.

Brak poparcia dla tego projektu ogłosił w czwartek Jarosław Gowin. Jak dodał, nie zgodzi się na to żaden z posłów Porozumienia, a to oznacza, że PiS straci w tej sprawie 18 głosów.

Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej

Być może za zniesieniem limitu zagłosują niektórzy posłowie partii Razem, ale to wciąż może nie wystarczyć.

Jak czytamy jednak w "Rzeczpospolitej", projekt jest napisany na tyle dobrze, że prawdopodobnie pochodzi z rządu i nie jest autorstwa grupy posłów. Co jednak nie zmienia faktu, że jest klasyczną "wrzutką".

Co to znaczy? PiS liczy się z tym, że nie zyska sejmowej większości. Ale efektem ma być kompromis, czyli podniesienie limitu z 30- do na przykład 40-krotności średniego wynagrodzenia. O takim pomyśle mówiło się od jakiegoś czasu.

Rząd liczy, że budżet zyska na nim nawet około 3 miliardów złotych rocznie.

W takim przypadku poparcie może być nieco większe, choć akurat ekipa Jarosława Gowina raczej też ręki za tym nie podniesie. Ale może być łatwiej wyciągnąć kilku posłów z Lewicy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(83)
WYRÓŻNIONE
Dolas
5 lata temu
Nikt nie martwi się, skąd pieniądze w przyszłości na te podwyższone emerytury. Dziś większe składki zgarnie (i częściowo odda) PIS, a w przyszłości zapłaci za to obecne młode pokolenie. Które trraz siedzi cicho sądząc, że ich sprawa nie dotyczy. Biedne dzieci...
Heniek
5 lata temu
PiSowcy. szukają kasy na starość - bo nigdzie roboty nie znajdą ??!!!!
rudymaniek
5 lata temu
Jak widzę tą zakłamaną koślawą twarz, to jestem chory ...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (83)
Obywatel
5 lata temu
W haki sposob rzad zyska? Bo nie rozumiem? Te pieniadze maja isc do zus na przyszle emerytury to jaki interes ma rzad?
etam
5 lata temu
ustawka, po to aby wprowadzić potem wariant B , a frakcja Gwina oficjalnie weżmie to na siebie. Należy pamiętać, że z powodów utarto-konstytucyjnych zwiększenia danin punlicznych na 2020 r już nie da się uchwalić na czas (chyba żeby seant był maszynka a nie będzie)
Łukasz z Zamo...
5 lata temu
Niech Gowina nie pali głupa
peepe
5 lata temu
Jak zwykle manipulują i mataczą. Logika i orzeczenie TK stwierdza, że składki na ZUS (19,52% pensji po uzusowieniu) płacone przez PRACODAWCĘ są częścią systemu emerytalnego! Więc po przekroczeniu tego progu PRACODAWCA nie powinien dalej płacić składek na ZUS ale płaci do końca roku w wysokości ok. 10% NIELEGALNIE (niezgodnie z wyrokiem TK) podwyższając w ten sposób pensję pracownika. Dlaczego 370 tyś. osób z solidarnościowej elity po przekroczeniu progu 30X ma podwyżkę swojej pensji o ok. 10% a cała reszta pracujących ma "figę z makiem" czyli 0 zł? Jeśli limit zostanie zniesiony to pracodawca będzie płacił o ok.10% więcej( w sumie 19,52%) a pracownik straci tą nienależną 10% podwyżkę swojej pensji.
ja
5 lata temu
Mi nie muszą nic dawać. Wystarczy, że nie będą zabierać. Żeby pieniądze zamiast do nierobów i tych, co pracują na czarno i nie płacą podatków trafiały do ludzi uczciwych i pracujących legalnie, należy zwiększyć kwotę wolną od podatku. Ci, co dają się przekupić rozdawnictwem chyba nie rozumieją, że żaden rząd nie ma własnych pieniędzy. Rozdawana kasa jest naszą wspólną kasą (która mogłaby pójść na utworzenie miejsc pracy, remonty dróg, poprawę bezpieczeństwa, darmowe przedszkola itp.) lub zaciągniętym długiem, który też my będziemy musieli oddać. Zapłacimy wszyscy. Właśnie trwa największy transfer majątku od ludzi zaradnych, pracowitych i kompetentnych do nieudolnych, leniwych i o niskich kwalifikacjach. Jako że jestem przedsiębiorczy i bez dzieci, nie mam złudzeń. Nic nie dostanę, a wręcz będą mnie łupić podatkami i coraz większym ZUSem. Ode mnie głównie zależy jak mi się wiedzie i jak będę żył na starość. Żaden polityk czy partia mi nie pomoże. Zobaczcie sobie ksią,zke „Emeryt,ura nie jest Ci potzrebna”. Nawet przy ograniczonych zasobach rozsądne i systematyczne działania pozwalają zbudować dla siebie finansowe bezpieczeństwo, a nawet finansową wolność i zostawić coś dzieciom.
...
Następna strona