Przypomnijmy, że w lipcu postanowienie warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie kopalni w Turowie zostało uchylone. Tak zdecydował Naczelny Sąd Administracyjny. Wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał postanowienie wstrzymujące - do czasu rozpoznania skargi - wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r.
"Walka o Turów trwa"
Z taką decyzją od początku nie zgadzali się rządzący. Po uchyleniu postanowienia WSA PiS nie krył zadowolenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To jest nasze wielkie zwycięstwo, wielkie zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości – stwierdził wówczas premier Mateusz Morawiecki.
Rząd od dawna powtarza, że zamknięcie elektrowni byłoby zagrożeniem dla setek tysięcy miejsc pracy. Uderzyłoby też w odbiorców energii i ciepła, gdyż Turów odpowiada nawet za 7 proc. energii wytwarzanej w Polsce.
Minister Anna Moskwa komentując decyzję sądu o zawieszeniu postępowania, napisała "walka o Turów trwa".
Jak uzasadniła tę decyzję w czwartek sędzia Agnieszka Wójcik, zgodnie z przepisami sąd administracyjny był zobowiązany do zawieszenia postępowania sądowego z urzędu.
Skargi ekologów rozpatrywane przez WSA dotyczą decyzji środowiskowej GDOŚ z 30 września 2022 r o "Kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, realizowanego w gminie Bogatynia". Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Zarzuty tych organizacji odnoszą się m.in. raportu inwestora o oddziaływaniu na środowisko, który był podstawą wydania decyzji przez GDOŚ.
Kopalnia Turów. Czesi zdradzają, czy zapora działa
Zaskarżona do sądu decyzja GDOŚ częściowo uchyla, a częściowo utrzymuje w mocy wcześniejszą decyzję środowiskową w tej sprawie wydaną przez RDOŚ. W lutym 2023 r. opierając się na decyzji GDOŚ z jesieni 2022 r., minister klimatu i środowiska przedłużył koncesję dla Turowa poza 2026 r. - do 2044 r.