Podczas nieformalnego spotkania Rady Ministrów z udziałem liderów koalicji rządzącej omówiono plany budżetowe na 2025 rok. Szymon Hołownia, lider Polski 2050, ujawnił, że rząd zamierza przeznaczyć bezprecedensowe środki na obronność. Jednocześnie zwrócił uwagę na wyzwania finansowe, przed którymi stoi obecnie państwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hołowania: 100 mld odsetek od długów
W rozmowie z TVN24 Hołownia przy okazji podkreślił skalę zobowiązań finansowych odziedziczonych po poprzednim rządzie.
"Samych odsetek od długów, które zaciągnęli nasi poprzednicy, zapłacimy pewnie rocznie około 100 mld zł. To są potężne pieniądze, państwo potężnie zostało przez nich zadłużone" - stwierdził polityk.
Monika Kurtek Główna Ekonomistka Banku Pocztowego w komentarzu dla money.pl wyjaśnia, że kwota odsetek od długu, jaką płacimy, jest wynikiem wielkości tego długu oraz warunków rynkowych.
- Wielkość długu jest wypadkową jego wielkości historycznej (z lat poprzednich) oraz deficytu budżetu państwa zaplanowanego na rok bieżący. Deficyt budżetu państwa na 2024 rok zaplanowany został w rekordowej kwocie 184 mld (górny limit), a z tym powiązane są oczywiście także rekordowe potrzeby pożyczkowe, zarówno netto jak i brutto - wyjaśnia.
- Dodatkowo warunki emisji długu są aktualnie mało sprzyjające, ponieważ mamy wysokie stopy procentowe, a zatem koszty tychże emisji i potem ich obsługi są wysokie - podkreśla ekspertka Banku Pocztowego.
Rząd, planując kolejny budżet, musi zatem brać pod uwagę nie tylko samą wielkość deficytu, ale także ile będzie kosztować jego finansowanie. Są to niestety ogromne kwoty - wskazuje Monika Kurtek.
2,5-krotny wzrost koszt obsługi długu. 79 mld zł
Kwestią kosztów obsługi zadłużenia regularnie zajmuje się Instytut Finansów Publicznych. Autorzy najnowszego raportu w tej sprawie wskazują, że jedną z kluczowych miar oceny obciążenia gospodarki długiem publicznym jest zestawienie płatności odsetkowych z PKB. W przypadku Polski w 2023 roku wartość ta znacząco wzrosła do 2,1 proc. PKB z 1,5 proc. PKB w 2022 roku, osiągając najwyższy poziom od 2013 roku. Ten wzrost odzwierciedla zarówno zwiększenie stóp procentowych, jak i wzrost samego zadłużenia.
Instytut Finansów Publicznych podkreśla, że w ciągu zaledwie dwóch lat koszty obsługi długu w całym sektorze finansów publicznych wzrosły aż 2,5-krotnie, z około 30 mld zł do 79 mld zł. W relacji do PKB oznacza to wzrost z 1,1 proc. PKB do 2,1 proc. PKB. Innymi słowy, w ciągu dwóch lat odsetki przyczyniły się do zwiększenia deficytu o 1 punkt procentowy PKB.
Autorzy zwracają uwagę, że mimo relatywnie niskiego zadłużenia Polski w relacji do PKB na tle wielu tzw. starych państw UE, relacja płatności odsetkowych do PKB jest w przypadku Polski zbliżona do średniej unijnej, która wynosi 1,7 proc., choć już ją przekroczyła. Polska znajduje się na 6. miejscu w całej UE pod względem wysokości odsetek w relacji do PKB, które wynoszą 2,1 proc. PKB (przy długu wynoszącym mniej niż 50 proc. PKB).
Według danych AMECO przytoczonych w raporcie, w 2023 roku efektywne oprocentowanie długu publicznego Polski wyniosło 4,7 proc., co oznacza wzrost o 1,4 punktu procentowego w porównaniu do 2022 roku. Jest to najwyższy poziom od 2013 roku. Różnica pomiędzy implikowaną (wynikową) stopą dla Polski a średnią implikowaną stopą dla państw UE zwiększyła się z 1,4 pp. do 2,6 pp. Na poziomie zbliżonym do Polski była stopa implikowana dla Rumunii, istotnie wyższa była tylko dla Węgier (7,2 proc.).
Autorzy raportu podkreślają, że biorąc pod uwagę obraz finansów publicznych do 2023 roku, poziom długu w Polsce w relacji do PKB nie jest obecnie istotnym problemem. Jednak zwracają uwagę na ogromne zagrożenie w postaci deficytu strukturalnego, który prawdopodobnie będzie utrzymywał się na wysokim poziomie w kolejnych latach, o ile nie zostaną podjęte działania redukujące deficyt.
Kolejnym zagrożeniem, na które wskazuje raport, są utrzymujące się wysokie rentowności obligacji. Autorzy argumentują, że Polska nie może sobie pozwolić na dług publiczny na poziomie krajów będących w strefie euro, ponieważ nasze rentowności są dużo wyższe, co oznacza, że płacimy więcej za obsługę każdej złotówki naszych zobowiązań. Rentowności są również wyższe niż np. w Czechach.
Instytut Finansów Publicznych zwraca również uwagę na strukturalny problem z podwyższonym ryzykiem stopy procentowej i ryzykiem refinansowania. Polski rynek długu charakteryzuje się najniższym okresem średniej zapadalności w całej UE, co także wymaga szczególnej uwagi.
Priorytety budżetowe i plany reform
Pomimo trudnej sytuacji finansowej, rząd planuje znacząco zwiększyć nakłady na obronność. Hołownia zapowiedział: "Będzie absolutnie rekordowy poziom wydatków na obronność w następnym budżecie. Taki, który jest nieporównywalny z niczym, co widzimy w NATO dzisiaj". Polityk przyznał, że tak duże wydatki na wojsko będą wymagały wyrzeczeń w innych sferach.
Oprócz zwiększenia wydatków na obronność, Polska 2050 przedstawiła dwa dodatkowe priorytety budżetowe. Hołownia wymienił wśród nich finansowanie mieszkalnictwa społecznego oraz dalsze zamrożenie cen energii, które ma zapobiec wzrostowi inflacji.
W trakcie rozmowy poruszono również kwestię ewentualnej likwidacji Funduszu Kościelnego. Hołownia opowiedział się za zastąpieniem go odpowiednio wyliczonym odpisem podatkowym, jednocześnie przyznając, że w koalicji istnieją różnice zdań w tej sprawie. Polityk zaznaczył, że celem jest stopniowy i spokojny rozdział Kościoła od państwa.