We wtorek rzecznik MŚP zainaugurował konferencję programową poświęconą tematyce płacy minimalnej, powiedział, że "bardzo ważnym elementem działania gospodarki jest jej sprawność, możliwość zapewniania polskim firmom konkurencyjności również na rynku europejskim".
- Płaca minimalna to niezwykle wrażliwy parametr prowadzenia działalności gospodarczej, wrażliwy z wielu powodów. My nie chcemy robić czegoś przeciwko pracownikom, czy związkom zawodowym. To ma być rozwiązanie dobre dla wszystkich - powiedział Abramowicz.
Obecny na spotkaniu prezes BCC Marek Goliszewski stwierdził, że pandemia koronawirusa i związany z nią kryzys spowodowały m.in. wzrost kosztów pracy.
- Jest silny nacisk na podwyższenie płac i w tych barierach, które przedsiębiorcy definiują, stojących na przeszkodzie rozwojowi obok złego stanowienia prawa i szybkiego stanowienia prawa, niedokładności ustaw, jest jednak wzrost kosztów pracy, w tym - płacy minimalnej - podkreślił Goliszewski.
Jego zdaniem istotne jest, aby płaca minimalna była przewidywalna i bezpieczna i umożliwiała projektowanie rozwoju firmy tak, by w średnim okresie przekładał się on również na realny wzrost zarobków.
- Jestem za tym, żeby płaca minimalna była jak najwyższa, tylko to jednak musi rzeczywiście wynikać z rachunku ekonomicznego i kondycji firm, to nie może być tylko deklaracja polityczna i cel społeczny - mówił prezes BCC.
- Dzisiaj mamy płacę minimalną na poziomie ok. 50 proc. średniej płacy, są zapowiedzi, że ma ona wzrosnąć do 53 proc. To oznacza wzrost kosztów pracy firmy i jej niekonkurencyjność względem firm zagranicznych - ocenił Goliszewski.