Miejskie Zakłady Autobusowe podpisały umowę przedwstępną z firmą iTaxi dotyczącą sprzedaży należącej do MZA marki MPT.
Kierowcy decyzję krytykują. Jak mówią, nie chcą zostać sprzedani spółce, "która jest firmą z obcym kapitałem zarejestrowaną na Cyprze, która współpracuje ze wszelkimi przewoźnikami w Warszawie".
- Po przejęciu MPT przez MZA prowadziliśmy, jako związek zawodowy rozmowy z prezesem Janem Kuźmińskim odnośnie tzw. reanimacji MPT, żeby MPT przynosiło jakiekolwiek dochody, ponieważ wszyscy twierdzili, że jest niedochodowe, że jest wiecznie zadłużone, że nie ma zysku z tej firmy - mówią zgodnie związkowcy w rozmowie z PAP.
Wskazali, że pomiędzy nimi a władzami spółki "odbyły się trzy takie spotkania on-line". - Podczas spotkań pan prezes wydawał się być bardzo zainteresowany naszymi pomysłami, ale nagle kontakt się urwał. Próbowaliśmy nawiązać kontakt, ale nie było żadnej odpowiedzi - tłumaczą.
Do zarzutów związkowców odniósł się rzecznik MZA Adam Sawicki.
- MZA po połączeniu spółek podjęło szereg działań restrukturyzacyjnych, w tym m.in.: udało się znacząco ograniczyć koszty działalności operacyjnej oraz zadłużenie MPT u kontrahentów. Spółka na czas pandemii obniżyła również opłaty bazowe oraz wydłużyła okresy spłaty zadłużenia kierowcom współpracującym z dotychczasowym MPT. Niemniej jednak kontynuowanie działalności taksówkowej w takiej formie dalej generowało straty, a wdrożenie nowego modelu działalności wymagało znaczących nakładów inwestycyjnych, na które MZA nie może sobie w obecnej sytuacji pozwolić - powiedział.
Dodał, że kontynuowanie działalności taksówkarskiej w dotychczasowej formie przynosiłoby straty, a gruntowne przemodelowanie systemu byłoby za drogie.
Warszawscy taksówkarze mówią, że nie chcą być utożsamiani jako kierowcy z długoletnim doświadczeniem z przewoźnikami, którzy nie mają żadnej wiedzy o mieście i w większości nawet nie znają języka polskiego.
Członek Zarządu iTaxi Andrzej Padziński poinformował PAP, że kupno aktywów MPT wiązało się z długoterminowym celem firmy.
- Zakłada zwiększanie skali działania i konsolidację rynku taxi w Polsce. Dzięki rozwijaniu naszej nowoczesnej platformy technologicznej i rosnącej skali działalności, możemy zwiększać efektywności operacyjną, optymalizować przydzielanie zleceń kierowcom i skracać czas oczekiwania pasażerów na zamówiony przejazd - tłumaczy Padziński.
- Doświadczeni i licencjonowani kierowcy, posiadający odpowiedniej klasy samochody są filarem naszej działalności. Dzięki nim możemy oferować usługi na wysokim poziomie, który jest oczekiwany przez obsługiwanych przez nas klientów biznesowych i indywidualnych - dodaje.